W "Szkle kontaktowym" z 15 sierpnia mogliśmy usłyszeć m.in. Marię z Łodzi - widzkę programu, która jak tysiące innych wcześniej została "wpuszczona" na antenę, by telefonicznie porozmawiać z prowadzącym. Tym razem padło na Tomasza Sianeckiego, który próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Telefon dotyczył bowiem afery z maja. Pani Maria określiła ją mianem "dramatem", który mocno ją dotknął.
Widzka zwróciła uwagę, że choć nadal (od lat) tuż przed zakończeniem "Szkła kontaktowego" prowadzący łączy się z prowadzącym następny w ramówce program Piotrem Jaconiem, nie oglądamy w "Szkle" trójki komentatorów, którzy do niedawna regularnie pojawiają się na antenie. Chodzi o Daukszewicza, Roberta Górskiego i Artura Andrusa. Pani Maria stwierdziła, że stało się tak "niesłusznie", a Sianecki żartobliwie skomentował:
Po nikim to nie spłynęło, przepraszam za wyrażenie, jak po kaczce.
Później rozmówczyni dodała, że w związku z sytuacją przestaje oglądać program Piotra Jaconia "Dzień po dniu". Na to Sianecki nie miał już żartobliwej riposty. - Pani Mario, mam prośbę. O "Szkle" rozmawiajmy. O innych programach proszę rozmawiać... - próbował namawiać, ale widzka przerwała jego wypowiedź i zauważyła, że sytuacja, która ją zabolała, wydarzyła się właśnie w "Szkle kontaktowym". Ponadto dotyczy prezentera, który nadal gości w tej audycji TVN 24. - Ja wiem, ja wiem... - skomentował Sianecki i zareagował na decyzję widzki: "Każdy z państwa ma ten przywilej i to prawo, że rzeczywiście może sam decydować [co oglądać - przyp. red.]". Później zmienił temat.
Andrus i Górski pożegnali się ze "Szkłem kontaktowym" w czerwcu (dzień po dniu - sic!). Zdecydowali się na odejście w akcie solidarności z Daukszewiczem, który został odsunięty od prowadzenia programu po kontrowersyjnych słowach skierowanych do Jaconia w maju (potem zrezygnował z dalszej współpracy).
W połowie maja pod koniec programu twórcy pokazali zestawienie krzywdzących wypowiedzi prawicowych polityków, drwiących z osób transpłciowych i mówiących, że "czują się kobietami". Daukszewicz postanowił do tego nawiązać w chwili, gdy połączono się z prowadzącym następny program Jaconiem. Zapytał dziennikarza, który ma transpłciową córkę, "jakiej jest dziś płci". Więcej o sprawie m.in. tutaj.