Anna Maruszeczko prowadziła "Wybacz mi". Usłyszała, że ma zainwestować w botoks

Anna Maruszeczko przed laty prowadziła popularny program "Wybacz mi" na antenie TVN. Odeszła z telewizji kiedy usłyszała, że przydałby się jej botoks.

Anna Maruszeczko na początku 2000 roku prowadziła kultowy program na antenie TVN - "Wybacz mi". Koncepcja była prosta - Maruszeczko zapraszała do programu zwaśnione rodziny, które przed kamerami ze łzami w oczach godziły się ze sobą. Jednak jej kariera w telewizji dobiegła końca, kiedy usłyszała przykry komentarz z ust jednej z producentek.

Zobacz wideo Czy Sokołowska nie jest znudzona "Top Model"? Działa w programie od 10 lat

Choć dopiero zbliżała się do 50. urodzin, usłyszała, że mogłaby zainwestować w botoks, jak robiły to inne telewizyjne gwiazdy. Ten komentarz stał się impulsem do zmian w życiu dziennikarki.

Anna Maruszeczko odeszła z telewizji, kiedy zasugerowano jej zainwestowanie w botoks

Anna Maruszeczko z powodzeniem prowadziła nie tylko "Wybacz mi", ale również całą serię programów w TVN Style - "Kobietę na zakręcie", "Miasto kobiet" czy "Bez oporów". W rozmowie z "Twoim stylem" wyznała jednak, że wieloletnia praca w telewizji zakończyła się dość nagle.

Kiedy w 2013 roku jej dom strawił pożar, ogromnymi siłami całej rodziny Maruszeczko z mężem Andrijem poświęciła się odbudowie. "Mieliśmy szczęście, że pożar nie zastał nas śpiących. Dobrze, że straciliśmy tylko pieniądze" - mówiła później w jednym z wywiadów.

Jednocześnie nadal pracowała na wizji, zbliżając się do 50. urodzin. To wtedy usłyszała od producentki jednego z programów, że mogłaby zainwestować w botoks:

Pamiętam, jak kiedyś usłyszałam od producentki jednego z programów, że powinnam zrobić botoks... (...) Strasznie mnie to zdenerwowało. Zbuntowałam się, powiedziałam: "Nie jestem jakąś malowaną lalą do pokazywania!". O tym, kiedy sobie wstrzyknąć botoks, będę decydować sama! Wtedy jeszcze miałam plan, że zestarzeję się na wizji niczym prezenterzy CNN, którym wszyscy ufają właśnie dlatego, że są dojrzali. Byłam zapatrzona w swoje ideały: Susan Sarandon, Meryl Streep. Wciąż się na nich wzoruję, ale nie wiem, czy wytrzymam. Miałam nadzieję, że nigdy nie dołączę do klubu dziewczyn z identycznymi ustami. Rozumiem jednak, że telewizja może nie być na całe życie - mówiła później w szczerej rozmowie z "Twoim stylem".
 

Dzisiaj dziennikarka i matka dwójki dzieci karierę w telewizji zostawiła za sobą. Pracowała charytatywnie w Fundacji TVN, przez pewien czas działała również w "papierze" - była redaktor naczelną magazynu "Uroda życia", współpracowała z magazynem "Viva". Obecnie prowadzi własny podcast "Wojowniczki & Wojownicy", wydaje książki, prowadzi warsztaty dla kobiet. W mediach społecznościowych nie pokazuje życia prywatnego.

Więcej o: