Już ponad dwie dekady talk show Kuby Wojewódzkiego gromadzi przed telewizorami miliony widzów, którzy z zaciekawieniem przysłuchują się jego rozmowom z osobami z szeroko pojętego show-biznesu. Wszystko wskazuje na to, że w nowej serii także nie zabraknie gorących nazwisk, a premierowy odcinek wzbudził kontrowersje.
Kilka dni przed emisją pierwszego odcinka Kuba Wojewódzki opublikował na Instagramie zapowiedź, w której ujawnił, że jego gośćmi będą tancerz Marcin Hakiel, były mąż Katarzyny Cichopek, i samozwańcza "najlepsza polska modelka w Miami", Caroline Derpienski. Widzowie nie kryli zaskoczenia i rozczarowania, czemu dali wyraz w licznych komentarzach. Przyczyną była obecność celebrytki, która zasłynęła w rodzimym show-biznesie za sprawą licznych kontrowersyjnych wypowiedzi, w których określa się mianem milionerki i uczy Polki, jak zdobyć i zatrzymać przy sobie miliardera.
Serio? Promujesz 'coś takiego'? Nie spodziewałam się tego w twoim programie
Widocznie ma pan swoich widzów za głupków. Program schodzi na psy
Świat się kończy. Najgorsze otwarcie sezonu z możliwych
To nie może być prawda.
Gospodarz show długo nie zabierał głosu w tej sprawie, lecz w końcu czara goryczy przelała się. Do Onetu przesłał oświadczenie, w którym ustosunkował się do słów krytyki. Podkreślił, że do programu zaprasza takie gwiazdy, które są na świeczniku i ciekawią publikę. Jednocześnie zauważył, że jego show ma charakter rozrywkowy, a więc wszystko należy traktować z dużą dozą dystansu.
Programy typu talk-show nie tworzą gwiazd. Nie kreują nowej rzeczywistości. One ją pokazują taką, jaka ona jest. Stworzona, wyprodukowana, wyklikana gdzie indziej. Nie podoba ci się jej obraz, nie rzucaj kamieniem w lustro, tylko sięgnij głębiej. Bo ja jestem zwierciadłem czyjejś ciekawości, która do poziomu gwiazd wynosi czasem jednostki zagadkowe.
Odcinek trafił do emisji 5 września 2023 roku, a w sieci lawinowo pojawiły się opinie na temat występu Caroline Derpienski. Celebrytka wciąż utrzymywała, że zrobiła międzynarodową karierę, obstawiała również przy stwierdzeniach na temat swojego statusu społecznego. Przekonywała również, że wyznacznikiem sukcesu są pieniądze, których sama ma pod dostatkiem. – Karoliną byłam, kiedy miałam zero złotych na koncie i mieszkałam w Białymstoku. Ale kiedy moja noga przekroczyła próg Miami, stałam się Caroline – powiedziała, wyjaśniając, że ma podwójne obywatelstwo, bo jej mama jest Polką, a ojciec "jest w New York".
Publiczność nie dawała jednak modelce zbyt wiele atencji. Częściej reagowała na złośliwe komentarze Wojewódzkiego niż jej wypowiedzi i próby chwalenia się luksusowym życiem. Lawinę śmiechu wywołała, gdy przekonywała, że jest "ikoną Polaków". Twierdziła, że w ojczyźnie przebywa tylko po to, by "gwiazdorzyć", zaś cała jej kariera skoncentrowana jest na Stanach Zjednoczonych. W międzyczasie uderzyła również w inne gwiazdy, które, jak przekonywała, wcale nie są tak znane, jak twierdzą. Oberwało się m.in. Natalii Janoszek oraz Sandrze Kubickiej. – Udawała Victoria’s Secret, pani Sandra, ona nie jest aniołkiem – mówiła.