W niedzielnych kabaretach nadal jazda bez trzymanki. Tym razem oberwali Duda i Morawiecki

Kolejne niedzielne widowisko kabaretowe nie zostawiło suchej nitki na politykach obozu partii rządzącej. Podczas show "Młodzi i moralni" pozwolono sobie na niewybredne żarty z prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. Publiczność miała niezły ubaw, ale Polsat postanowił nie udostępniać tych konkretnych skeczów w swoich w mediach społecznościowych.

Tematy polityczne są obecnie jednymi z najchętniej poruszanych w przestrzeni publicznej. Dostrzegają to także najpopularniejsi twórcy kabaretowi, którzy co niedzielę na antenie Polsatu prezentują swoje autorskie skecze. Ze sceny lecą wulgaryzmy ku uciesze rozbawionej widowni, ale niektórzy z widzów byli oburzeni. Po emisji skeczu Kabaretu Młodych Panów podczas gali "Magiczne Zakończenie Wakacji 2023. Świętokrzyska Gala Kabaretowa", Polsat zdecydował się usunąć ten materiał z sieci. 

Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Ada Fijał o Natalii Janoszek. "Mitomanii w naszej branży nie brakuje, ale tu poszło za daleko". Co teraz powinna zrobić?

"Młodzi i moralni" nie spuszczają z tonu. Nadal uderzają w polityków

Wraz z jesienną ramówką stacji w niedzielne wieczory pojawiło się pasmo "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni", którego gospodarzami są członkowie Kabaretu Moralnego Niepokoju i Kabaretu Młodych Panów. W pierwszej odsłonie cyklu było równie mocno, jak w przypadku wakacyjnych widowisk. W jednym ze skeczy postanowiono uderzyć w Andrzeja Dudę i Mateusza Morawieckiego.

W inscenizacji "Andrzej - Rumunia" postanowili pokazać, jak mogłyby wyglądać niewybredne rozmowy prezydenta z premierem. W rolę polityków wcielili się Marcin Wójcik i Robert Górski, którzy postarali się, aby ich wygląd budził jak największe podobieństwo z politykami partii rządzącej. Ich dialogi również nie budzą żadnych wątpliwości, o kim mowa:

Zobaczymy co z tobą, ja to na stówę będę. Ciekawe, kto będzie po tobie, może czas na czarnoskórego premiera. Ty wiesz, z kim ty rozmawiasz? Z prezydentem, a jakby u nas w kraju nie było demokracji, to ja bym był królem. To dlatego prezes chce zniszczyć demokrację, żebym był tym królem – mówił Marcin Wójcik.

W następnych scenach pozwolili sobie nawiązać do defilady wojskowej, którą zorganizowano 15 sierpnia w Warszawie. Nawiązali do internetowego żartu, jakoby układ śmigłowców na niebie nawiązywał do sławetnych "ośmiu gwiazdek". "Kto pozwolił, żeby na niebie poleciało osiem śmigłowców w jednym szeregu. Pięć, przerwa trzy. Przecież to jest czytelne, macie w wojsku ruch ośmiu gwiazdek (...) Ktoś panuje nad tym burdelem?" - pytał z kolei podirytowany Robert Górski.

Jednakże pojawiło się także nawiązanie do lidera partii opozycyjnej, czyli Donalda Tuska. W pewnym momencie Marcin Wójcik zwrócił się słowami: "Jeszcze się na koniu nauczę jeździć i w ogóle wszystkim kopary opadną, szczególnie prezesowi. Wszyscy będą myśleli, że to Tusk wchodzi cały na biało, a to ja".

Oglądając emisję na żywo można było zobaczyć, że publiczność jest bardzo zadowolona z tematów poruszonych w skeczów i niektórzy naprawdę dusili się ze śmiechu. Jednakże nagrania z tego skeczu na próżno można szukać w mediach społecznościowych Polsatu. Najwidoczniej po ostatnich skargach na niektóre skecze, stacja postanowiła udostępniać jedynie te bardziej łagodne, które nie uderzą stricte w polityków partii rządzącej.

Więcej o: