W programach Telewizji Polskiej nie brak irracjonalnych sytuacji czy wpadek. Widzowie niejednokrotnie wytykali stacji celowe manipulowanie faktami i niezgodne z prawdą podpisywanie osób, występujących na antenie. Zdaje się jednak, że ta praktyka nie jest niefortunnym przypadkiem. W sieci wybuchła afera w związku z materiałem, który pojawił się 9 września 2023 roku w głównym wydaniu "Wiadomości". Reportaż jest dostępny na stronie wiadomosci.tvp.pl.
W sobotnim wydaniu głównego serwisu informacyjnego TVP nie mogło zabraknąć relacji z konwencji Prawa i Sprawiedliwości w miejscowości Końskie. W licznych reportażach pojawiły się nagrania wypowiedzi polityków partii z mównicy i szeroka analiza ich deklaracji. Będąca na miejscu reporterka przeprowadziła również sondę z mieszkańcami, którzy licznie zgromadzili się na wydarzeniu. Jedną z osób była niejaka Anna Smolarczyk, która została podpisana jako "mieszkanka powiatu opoczyńskiego". – Obietnice bez pokrycia bardzo szybko wychodzą – przekonywała na wizji. W reportażu głos zabrała również pani Katarzyna, którą podobnie jak przedmówczyni określono "mieszkanką Końskich". W materiale udzieliła odpowiedzi na pytanie, czy wiarygodność w polityce jest ważna. – Myślę, że tak, przede wszystkim. – mówiła do kamery.
Okazało się, że wbrew temu, co widniało na pasku informacyjnym, nie były to zwykłe mieszkanki tego regionu. Jako pierwsza komentarza udzieliła bowiem Katarzyna Serek, która jest radną Rady Miejskiej tej miejscowości i, co istotne, dostała się do samorządu z listy Prawa i Sprawiedliwości. Serek wielokrotnie pojawiała się w telewizji, w tym m.in. brała udział w debacie, którą w 2020 roku zorganizowano tuż przed wyborami prezydenckimi. To jednak nie koniec niespodzianek. Okazało się, że podobne powiązania ma również druga z kobiet. Anna Smolarczyk także z ramienia tej partii została bowiem radną Rady Powiatu Opoczyńskiego.