Pochodząca z Wrocławia aktorka w 2001 roku zadebiutowała w telenoweli "Na dobre i na złe", gdzie przez lata wcielała się w postać Marii Zbieć, która prowadziła bufet w szpitalu w Leśnej Górze. Jednak większą rozpoznawalność przyniosła jej rola w "Ranczu", gdzie odgrywała zielarkę Zofię – jedną z najbardziej ikonicznych postaci serialu.
Więcej ciekawych artykułów ze świata telewizji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Ostatni odcinek produkcji wyemitowano pod koniec 2016 roku, ale co jakiś czas pojawiają się doniesienia, jakoby serial mógł zyskać kontynuację. Jednakże po śmierci scenarzysty Roberta Bruttera oraz Pawła Królikowskiego, który wcielał się w jedną z głównych postaci "Kusego", mało prawdopodobne wydaje się wznowienie prac nad serialem.
Jednak gdyby do tego doszło teraz, gdy Telewizją Polską dowodzą dotychczasowi włodarze, to Grażyna Zielińska wróciłaby na plan, ale tylko w drodze wyjątku. Aktorka jest bardzo krytycznie nastawiona do tego, co przekazuje TVP i odmawia udziału w każdym programie narodowego nadawcy – nawet w "Pytaniu na śniadanie". W ostatnim wywiadzie dla Plejady nie przebierała w słowach na temat tego, co tam się dzieje:
Wiem, że każdy jakoś musi zarabiać na życie i w TVP też ktoś musi pracować. Ale ja nie chcę i nie muszę. Mogłabym udawać, że boli mnie z lewej strony albo że nie mam czasu przyjechać na Woronicza, ale nie widzę takiej potrzeby. Po prostu grzecznie dziękuję za wszystkie propozycje z Telewizji Polskiej. Dopóki coś się tam nie zmieni, nie zamierzam z nią współpracować, bo to już nie jest telewizja publiczna, tylko partyjna – powiedziała Grażyna Zielińska.
Niepochlebne zdanie ma także na temat sytuacji politycznej w Polsce, odkąd rządzi PiS. "Jestem zdruzgotana tym, co dzieje się w Polsce. Niestety, boję się, że wybory nic nie zmienią i czeka nas powtórka z rozrywki. A ja żyłam za komuny, potem doświadczyłam kolorowych czasów, a teraz znowu nastał czarny, smolisty okres w dziejach naszego kraju. Jestem w tym wieku, że czegoś lepszego mogę już nie dożyć. A wiem, jak to lepsze smakuje" – podsumowała Grażyna Zielińska.