"Twoja twarz brzmi znajomo" to jeden z najpopularniejszych programów Telewizji Polsat, który od blisko dekady gromadzi przed telewizorami miliony widzów. Formuła jest prosta. Zadaniem uczestników jest wierne odzwierciedlenie artysty muzyka, którego nazwisko przypadło im w udziale. To, czy podołali, oceniają jurorzy. W każdym odcinku wyłaniany jest zwycięzca, a osoby z największą liczbą punktów docierają do finału, by wziąć udział w ostatecznym starciu.
Nie da się ukryć, że show co jakiś czas jest przedmiotem medialnych dyskusji, zwłaszcza gdy uczestnicy muszą stawić czoła odzwierciedleniu czarnoskórego artysty. Wówczas to właśnie ich charakteryzacje budzą niesmak oglądających. Tak było m.in. w 2018 roku, gdy Bogumił Romanowski miał za zadanie wykonać "Hotline Bling" z repertuaru Drake’a. Polacy w miarę entuzjastycznie ocenili jego występ, lecz anglojęzyczna prasa zarzuciła mu rasizm z uwagi na przyciemnioną skórę. Niespełna rok później z podobnymi oskarżeniami musiała zmierzyć się również Ewelina Lisowska, której zadaniem było wcielenie się w znanego rapera Wiza Khalifę.
Obecnie trwa 19. edycja programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Do emisji trafił dopiero jej 2. odcinek, lecz nie wzbudził pozytywnej reakcji widzów. Powodem były charakteryzacje uczestników, które, zdaniem wielu, są przejawem rasizmu. Wieści te szybko się rozniosły, nawet za granice kraju. Szczególne kontrowersje wzbudziły występy Kuby Szmajkowskiego, który wcielając się w Kendricka Lamara, wygrał odcinek, oraz Poli Gonciarz, której zadaniem było odzwierciedlenie Beyonce. Brytyjski magazyn "The Guardian" nie pozostawił na młodych artystach suchej nitki.
Piosenkarz Kuba Szmajkowski wygrał drugi odcinek 19. edycji programu 'Twój Twarz Brzmi Znajomo' po wykonaniu utworu Kendricka Lamara 'Humble' w czarnym stroju, sztucznych wąsach i sztucznej brodzie. Użył również słowa na literę 'N', którego telewizja nie ocenzurowała na czas emisji.
Wspomniane słowo to "nigger", które powszechnie uznawane jest za obraźliwe określenie osób czarnoskórych. To jednak nie wszystko. Jak tłumaczy brytyjska prasa, makijaże uczestników to tak zwany blackface. Określenie to nawiązuje do takiego rodzaju makijażu, który wykonywany jest w myśl stereotypowych wyobrażeń na temat osób o ciemniejszej karnacji. Również na profilu programu na Instagramie rozgorzała dyskusja na temat słuszności tego typu charakteryzacji.
Znowu rasizm, znowu blackface. Bardzo to smutne!
Cyrk na kółkach
Blackface jest rasistowski i obraźliwy, bo przywołuje bolesną historię. (...) Oczekujemy publicznych przeprosin.
Publikacja "The Guardian" odbiła się szerokim echem w mediach, a to okazało się nie bez znaczenia dla wszystkich osób związanych z produkcją. – Atmosfera na planie [jest] nerwowa ogólnie. Kiedyś przy okazji Drake'a napisali o nas, ale nie na taką skalę. Teraz rozniosło się to o wiele mocniej – donosi informator portalu Pudelek.pl.