Do obsady "M jak miłość" dołączyła w 2015 roku i przez kilka lat wcielała się w rolę Katarzyny Maj, matki Darka, byłego chłopaka Natalii Mostowiak. Choć cała trójka zniknęła już z obsady, widzowie do dziś pamiętają ją z serialu. Wystąpiła też w takich produkcjach jak "Złotopolscy", "Klan", "Barwy szczęścia" czy "Brzydula", w którym grała matkę Marka Dobrzańskiego. Okazuje się, że nie tylko Grażyna Strachota, aktorka "M jak miłość" i innych popularnych seriali, jest dobrze znana polskim widzom. Jej mężem jest bowiem Dariusz Szpakowski.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po raz pierwszy spotkali się w latach 80. w telewizyjnej charakteryzatorni. Jakiś czas później w 1985 roku Szpakowski wybrał się na spektakl do teatru Ateneum. Występowała w nim Grażyna Strachota. - Zobaczyłem ją na scenie i pomyślałem, że jest piękna, ale pewnie jest mężatką, ma już dzieci i nie ma co zawracać sobie głowy - wspominał komentator po latach. Mężatką nie była, choć przez kilka lat spotykała się z innym aktorem, Krzysztofem Kowalewskim.
Do kolejnego spotkania doszło wiele kilometrów od Warszawy... w kolejce do wyciągu na Kasprowy Wierch. - Darek bardzo chciał mnie poderwać, ale dałam mu kosza, żeby nie myślał, że jak pracuje w telewizji, to absolutnie wszystko mu wolno - przyznała Strachota. Dała się przekonać, gdy Szpakowski zaproponował jej lekcje jazdy na nartach. Po wszystkim poszli do restauracji. - Od razu zakochałam się w Darku na śmierć i życie - wspominała w "Świecie Seriali".
Pobrali się cztery lata później. Po ślubie podjęli decyzję, że to Dariusz Szpakowski będzie zarabiał na dom. Grażyna Strachota ograniczyła występy, by zająć się rodziną. Para doczekała się dwóch córek, Julii i Gabrieli. - Gdy rodziła się pierwsza córka Julka, pojechałem komentować mecz. Prowadząca ciążę znajoma ginekolog zapewniała mnie, że zdążę wrócić. Okazało się, że nie zdążyłem - wspominał Szpakowski. Do regularnego grania Strachota wróciła, gdy najmłodsza córka poszła do przedszkola. Przez cały czas wspierała męża, także wtedy, gdy zdecydował się zakończyć karierę. Dariusz Szpakowski z fanami pożegnał się podczas Mundialu w 2022 roku.