Zawodniczka wiedziała, że buchty to kluski na parze, a w powieści Juliusza Verne'a pojawiają się mile - nie cale, jardy i stopy. Dzięki pomocy publiczności poprawnie zaznaczyła, że Mielec to nie tylko nazwa miasta, ale też nazwa tylnej części żołądka ptaków. Poprawnie strzeliła również w pytaniu o operę "Księżniczka Turandot" i zaznaczyła, że mandaryn informuje kandydata na męża o wyzwaniu przed pałacem w Pekinie.
Kiedy w "Milionerach" padło pytanie o przegrzebki wielkie, uczestniczka drogą eliminacji poprawnie zaznaczyła, że nie rosną one w lesie. Ryzyko było jednak wymagające dla pani Beaty. Kiedy na jej koncie wylądowało 10 tysięcy złotych, zażartowała, że przeznaczy pieniądze "na kardiologa", podkreślając swój stres. Uczestniczka nie poradziła sobie z pytaniem o inwazyjną biedronkę. Poprosiła o koło "pół na pół" i zaznaczyła poprawną odpowiedź. Owada sprowadzano bowiem do walki z mszycami z Azji.
Pytanie za 40 tysięcy złotych dotyczyło znaczenia słowa "trefny". Pani Beata poprosiła o pomoc swoją siostrę, jednak krewna uczestniczki nie znała odpowiedzi. To nie przeszkodziło jej w zaznaczeniu poprawnego wariantu - w dawnej Polsce "trefny" oznaczał tyle, co "śmieszny".
Pani Beata zadeklarowała, że jej siostra dużo lepiej niż ona odnajduje się w popkulturze. Zatem "telefon do przyjaciela" mógł być dla uczestniczki nieco bardziej przydatny przy pytaniu za 75 tysięcy złotych. "'Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka... Ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko'. Kto w filmie 'Chłopaki nie płaczą' mówi tę kwestię?" - zadał pytanie Hubert Urbański.
Uczestniczka przyznała, że widziała film, jednak nie jest jego fanką. Mimo to znów zdecydowała się zaryzykować. Zaznaczyła poprawną odpowiedź - Andrzej Mleczko. Gra pani Beaty zakończyła się na pytaniu za 125 tysięcy złotych. "Ten zdrowy dorosły muzułmanin uchybi postowi, jeśli w jedno z przedpołudni ramadanu:" - brzmiała zagadka. Uczestniczka zaznaczyła "zje coś przez zapomnienie", jednak prawidłową odpowiedzią było "dostanie odżywczą kroplówkę". Zawodniczka opuściła studio z 40 tysiącami złotych na koncie.