Jak podaje Daily Mail, Trisha Stratford zmarła w "najszczęśliwszym momencie swojego życia". Przyjaciele terapeutki ogłosili smutną wiadomość i poinformowali, że jeszcze niedawno 72-latka snuła plany i była podekscytowana nadchodzącym rozdziałem w jej życiu. Przyczyna śmierci dr Stratford nie została podana do publicznej wiadomości.
Trisha Stratford do 2020 roku pełniła funkcję ekspertki w australijskiej wersji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Terapeutka odeszła z programu, aby skupić się na pisaniu oraz doskonaleniu w neuropsychoterapii.
W wywiadzie z Women's Day NZ, rok po opuszczeniu szeregów ekipy znanego reality show, Stratford zdecydowała się na szczere wyznanie. W rozmowie zdradziła, dlaczego naprawdę zrezygnowała z pracy przy programie. "Nie mogłam obniżyć swoich osobistych standardów oraz zlekceważyć etykę pracy. W programie byli uczestnicy, których moim zdaniem nie powinno w nim być" - oświadczyła. Przyznała, że godziła się na inne warunki, które program przestał spełniać.
John Aiken, który wraz z Trishy pracował przy programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" dodał post na temat jej śmierci. Wyznał, że jest zdruzgotany wiadomością. "Spędziliśmy na planie niesamowite siedem sezonów" - podkreśla. "Kochała Nową Zelandię, związki, francuskie wino i podróże po świecie" - wspomina koleżankę Aiken i dodaje, że będzie za nią tęsknił.