"Był najmilszym, najfajniejszym, najbardziej cierpliwym i kochającym ojcem" - napisał jego syn Peter McCallum w oświadczeniu rodziny przekazanym przez CBS. "Zawsze przedkładał rodzinę nad siebie".
McCallum zmarł z przyczyn naturalnych, w otoczeniu rodziny, w nowojorskim szpitalu prezbiteriańskim. "David był utalentowanym aktorem i autorem, uwielbianym przez wiele osób na całym świecie" - czytamy w oświadczeniu stacji. "Miał niesamowite życie, a jego dziedzictwo będzie trwać wiecznie poprzez jego rodzinę oraz w niezliczonych godzinach filmów i seriali, które nigdy nie przeminą. Będzie nam brakować jego ciepła i ujmującego poczucia humoru, które rozświetlało każde pomieszczenie lub scenę, na którą wszedł, a także błyskotliwych historii, którymi często się dzielił" - takimi słowami pożegnała aktora stacja.
Urodzony w Szkocji McCallum doświadczył zawodowego przełomu w USA (po kilku rolach w brytyjskiej telewizji) dzięki roli w serialu szpiegowskim z lat 60. "The Man From U.N.C.L.E.". Wystąpił w nim jako agent Illya Kuryakin u boku uprzejmego szpiega Roberta Vaughna, Napoleona Solo. McCallum zdobył za ten serial dwie nominacje do nagrody Emmy.
David McCallum w 1966 roku Fot. Anonymous / AP Photo
Zagrał między innymi w filmach "Wielka ucieczka" i "Niezapomniana noc", serialu NBC "Niewidzialny człowiek", a jego ostatnią i niezwykle lubianą przez widzów rolą był lekarz sądowy Donald "Ducky" Mallard. Ten ekscentryczny profesjonalista był patriarchą śledczych serialu "NCIS", który przez lata był najchętniej oglądanym serialem w amerykańskiej telewizji. Od 2003 roku powstało blisko 500 odcinków podzielonych na 20 sezonów, a McCullum od 19. sezonu był jedynym członkiem obsady, który grał w produkcji od pierwszego odcinka.
McCalluma przeżyła żona, z którą był od 56 lat, Katherine McCallum, a także trzech synów (Paul McCallum, Valentine McCallum i Peter McCallum), córka Sophie McCallum i ośmioro wnucząt.