O tytułowy milion w 659. odcinku "Milionerów" walczył pan Jacek z Pruszkowa. Uczestnik ukończył stosunki międzynarodowe i filologię słowiańską. Do zadawanych pytań starał się podchodzić z dużą rozwagą, by nie popełnić błędu, który mógłby go kosztować sporą sumę pieniędzy. Pytanie za 75 tysięcy okazało się jednym z najbardziej kłopotliwych. Brzmiało ono następująco:
Zobacz także: Opublikowali wideo z gigantyczną prezerwatywą na pomniku narodowym. Netflix oburzył mieszkańców: Brak szacunku
Pan Jacek wyczuł, że pytanie może być podchwytliwe, dlatego skorzystał z dodatkowej pomocy. Aby się upewnić, poprosił Huberta Urbańskiego o dwa koła ratunkowe. Następnie zaznaczył odpowiedź C "śliwa". Ta okazała się poprawna, a uczestnik mógł dalej walczyć o główną nagrodę. Swoje zmagania zakończył niestety przy pytaniu o 125 tysięcy złotych. Brzmiało ono następująco: Bohaterka inowrocławskiego pomnika Teściowej trzyma na kolanach...? Tym razem uczestnik podjął decyzję z marszu, przez co opuścił studio "Milionerów" z 40 tysiącami złotych na koncie.
Według medialnych doniesień uczestnicy "Milionerów" będą mieli wkrótce okazję, by wygrać nawet 3 miliony złotych. Zasady będą jednak dotyczyły wyłącznie odcinków specjalnych, a tych ma być łącznie 8.
Czytaj również: David McCallum nie żyje. Przez lata grał w "Agentach NCIS"