W poniedziałek 25 września runął wizerunek youtubera Jakuba Chuptysia znanego jako Gargamel. Laura Klaus, była partnerka twórcy, opublikowała na TikToku nagranie, w którym wyznała, że były chłopak stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną.
Gargamel niemal natychmiast odniósł się do sprawy. Postawił na szczerość. W oświadczeniu przeprosił byłą dziewczynę i przyznał się do wszystkiego, co mu zarzuciła. "To, co zrobiłem w 2020, jest niewybaczalne i nie ma usprawiedliwienia dla mojego postępowania. Jest mi z tego powodu bardzo wstyd, ale jestem gotowy przyjąć wszelkie konsekwencje tych działań" - napisał na Facebooku. Jednocześnie youtuber zaznaczył, że nie tylko jest świadomy błędów, które popełnił, lecz także pracuje nad tym, aby ich nie powtarzać. "O mojej trzeźwości często mówię na streamach. Pracuję nad sobą i z roku na rok staram się być lepszym człowiekiem. Wiem, że nic nie jest w stanie odwrócić tego, co zrobiłem, skupiam się na dalszej pracy nad sobą. I znów - z całego serca przepraszam" - dodał.
Do wypowiedzi Chuptysia odniósł się Jakub Żulczyk, jeden z najbardziej poczytnych autorów powieści w Polsce. Pisarz przyznał, że nie śledzi internetowych dram, jednak sytuacja z Gargamelem wywołała u niego złość.
"Od 10 lat wychowuję dziewczynkę, która jest teraz niewiele starsza od jego ofiary. Więc gdyby to chodziło o moje dziecko, zrzuciłbym sk*wysyna ze schodów. Tym bardziej dzięki Opatrzności, że nie chodzi. Oczywiście zabrzmi to niefajnie, ale nie ukrywam, że koleżka zawsze budził we mnie specyficzny rodzaj odrazy. Emitował śliski, gadzi vibe kogoś pozorującego moralność i inteligencję" - pisze Żulczyk.
Autor powieści "Ślepnąc od świateł" odniósł się również do poruszonego przez Gargamela problemu choroby alkoholowej. "Teraz czuję złość. Dotyka mnie również, że koleś używa alkoholizmu i leczenia, które rzekomo odbywa, do tłumaczenia swoich win. Nie, nie każdy alkoholik pluje na szesnastolatki. A ci alkoholicy, którzy dopuszczali się zła i przemocy, stają w prawdzie, zaczynają rozumieć, jak długa droga przed nimi" - pisze Żulczyk.
Jednocześnie zaznacza, że nie przekreśla Chuptysia, jednak zauważa, że na drugą szansę będzie musiał zapracować. "Miłosierdzie istnieje, nauczyłem się tego właśnie w AA, ale trzeba na tę drugą szansę BARDZO poważnie zapracować. Nie dostanie się go ani nie wyprosi w internecie. To nie potrwa rok, dwa, pięć. Życzę Gargamelowi tej pokuty ze wszystkimi jej konsekwencjami" - puentuje autor.