Katarzyna Dowbor po zwolnieniu wbiła szpilę Miszczakowi: Historia i widzowie ocenią

Katarzyna Dowbor odniosła się do zwolnienia z programu "Nasz Nowy Dom". Choć temat uważa za zamknięty wciąż ma żal do Edwarda Miszczaka. Ostateczną ocenę jego decyzji pozostawia jednak widzom.

Kilka miesięcy temu Katarzyna Dowbor zniknęła z remontowego show Polsatu "Nasz Nowy Dom". Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu, zwolnił ją z roli prowadzącej, a jej miejsce zajęła Elżbieta Romanowska. Widzowie niezbyt dobrze zareagowali na tę informację. Wiele osób zarzucało producentom, że bez Katarzyny Dowbor, która od początku była prowadzącą "Nasz Nowy Dom", program straci na oglądalności. Mimo to Edward Miszczak nie zmienił swojej decyzji, a nowe odcinki remontowego show z udziałem Elżbiety Romanowskiej emitowane są już na antenie Polsatu.

Zobacz wideo Szalone lata 90. powracają? T-raperzy znad Wisły pojawili się w klipie. Przypominamy ich telewizyjną historię [MUSIMY O TYM POGADAĆ]

Katarzyna Dowbor w gorzkich słowach o decyzji Miszczaka

Tymczasem Katarzyna Dowbor wciąż jest pytana o to, jak ustosunkowuje się do wydarzeń sprzed kilku miesięcy. W ostatnim wywiadzie dla "Pudelka" przyznała, że ten temat jest dla niej zakończony. Krótko skwitowała natomiast decyzję Edwarda Miszczaka.

"Ja ten temat zakończyłam. Pożegnaliśmy się z Edwardem Miszczakiem i myślę, że nie będziemy mieć więcej kontaktu. Jego wybory, jego decyzje. Historia i widzowie to ocenią... Miał do tego prawo, ale myślę jednak, że trzeba się kierować dobrem stacji" - przyznała.

Katarzyna Dowbor nie ogląda również nowych odcinków "Nasz Nowy Dom". Mimo całej sympatii, którą darzy program Polsatu, decyzja zwolnieniu była dla dziennikarki zbyt bolesna.

"Nie chcę... Bo trochę mnie boli, wiadomo, że jeżeli twoje dziecko jest ci zabrane, to trochę boli. Poza tym ja nie mam prawa oceniać, ja nie chcę się sugerować, ja nie chcę oceniać. Oceniają widzowie" - dodała.

Więcej o: