Pytanie o sztuki Szekspira padło w momencie, gdy punkty były mnożone razy dwa, więc stawka była dość wysoka. Drużyna "bibliotekarek", która w poprzedniej "Familiadzie" wygrała 1632 złote, przekonała się, że nawet z pozornie łatwymi, bo związanymi z zawodem, pytaniami, przed kamerami można mieć problem.
Najpopularniejszą odpowiedzią była podana przez zawodniczkę "bibliotekarek" przy stanowisku z przyciskiem. Dzięki temu, że wskazała "Romea i Julię" podobnie jak 35 ankietowanych, to jej drużyna grała dalej. Mogły przekazać pytanie przeciwnikom, ale postanowiły się z nim zmierzyć, choć padły słowa o presji i obawy pół żartem, pół serio: "a jak nas zwolnią...".
Po tym, gdy jej koleżanki trafiły z "Makbetem" oraz "Hamletem", zaczęły się schody. Uczestniczka o imieniu Gabriela powiedziała:
Ja pozwolę sobie nie odpowiedzieć, mam nadzieję, że mnie nie zwolnią.
W związku z tym, że kolejna "bibliotekarka" pamiętała tylko, że Szekspir napisał sztukę o królu, ale nie potrafiła podać jego imienia, kolejna szansa została utracona. Podobnie jak jeszcze jedna, co sprawiło, że pytanie przejęli przeciwnicy. Drużyna o nazwie "planszówki" celowała w "Króla Leara" lub "Sen nocy letniej". Niestety, stawiając na ten pierwszy tytuł, kapitan pozbawił ich szansy przejęcia punktów. Czwartą i piątą poprawnymi odpowiedziami w kolejności były "Otello" i właśnie "Sen nocy letniej".
Gwoli ścisłości dodajmy, że nie wszystkie "bibliotekarki" mają wykształcenie właśnie w tym kierunku. Panie pracują w bibliotece, ale zajmują się w niej także m.in. nagłośnieniem i social mediami. Z innymi pytaniami poradziły sobie na tyle dobrze, że nie tylko weszły do finału po raz drugi, ale tym razem udało im się także wygrać główną nagrodę. Cały odcinek można obejrzeć w streamingu na TVP VOD.