"Kabarety są za wulgarne? "To nie my pierwsi obywatelom pokazaliśmy znak 'f..k'"

Robert Korólczyk z Kabaretu Młodych Panów przyznaje, że czasem padają wobec jego skeczy zarzuty o wulgarność, jednak odbija piłeczkę. - To nie my pierwsi obywatelom pokazaliśmy znak "f..k", to nam pokazano go w Sejmie - mówi dosadnie.

Robert Korólczyk, który na co dzień jest członkiem Kabaretu Młodych Panów, a wspólnie z Kabaretem Moralnego Niepokoju w Polsacie tworzy show "Młodzi i moralni", postanowił odpowiedzieć na zarzuty na temat wulgarności skeczy komików: 

Jakiś czas temu zarzucono nam, że jesteśmy wulgarni. Nie - wulgarna jest polityka i zachowanie polityków. To, w jaki sposób odnoszą się do obywateli, którzy inaczej myślą, inaczej żyją, inaczej się ubierają, czy do kobiet. To nie my pierwsi obywatelom pokazaliśmy znak "f..k", to nam pokazano go w Sejmie.

Robert Korólczyk z Kabaretu Młodych Panów: To nie my jesteśmy wulgarni

- To nie my jesteśmy wulgarni. Nasze reakcje i społeczeństwa są często wulgarne, ponieważ stajemy się narzędziem w rękach polityków, nad czym często ubolewam, bo osobiście nie dałbym się pokroić ani umrzeć za żadnego z polityków - dodał w rozmowie przeprowadzonej dla Plejady.

Zobacz wideo Majka Jeżowska o kinie erotycznym, seksie, odbudowaniu swojej kariery i perspektywach na przyszłość [WYWIAD]

Komik zachęca też do wzięcia udziału w wyborach. - Na tym polega demokracja. Jeżeli mamy frekwencję na poziomie 50 proc., to często o większości decyduje mniejszość i to jest dla mnie bolesne - zauważa Robert Korólczyk. - Prywatnie jestem oburzony wszelkimi atakami na kobiety i wszystkimi sprawami, które wiążą się z tematem praw kobiet w Polsce - podkreślił.

Młodzi i moralni żartują m.in. z Ziobry

W najnowszym odcinku "Młodych i moralnych" kabareciarze pokazali m.in. skecz komentujący aferę związaną z komentarzem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na temat Agnieszki Holland i jej filmu "Zielona granica". Słowa polityka doprowadziły reżyserkę do złożenia przeciw niemu pozwu. Na razie, w ostatnim tygodniu września, Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku Holland, wydając ministrowi sprawiedliwości zakaz wypowiadania się na temat reżyserki oraz jej twórczości.

Innym razem w cotygodniowym programie nadawanym w Polsacie dostało się m.in. PiS-owi w związku z defiladą na 15 sierpnia. Zwrócili uwagę na układ śmigłowców. "Kto pozwolił, żeby na niebie poleciało osiem śmigłowców w jednym szeregu. Pięć, przerwa trzy. Przecież to jest czytelne, macie w wojsku ruch ośmiu gwiazdek (...) Ktoś panuje nad tym burdelem?" - pytał oburzony Robert Górski.

Więcej o: