Z ramówki Polsatu zniknął znany festiwal kabaretowy. Komicy zamiast politykom, wbijali szpile stacji

Polsat zapowiadał retransmisję finałowej gali tegorocznej Rybnickiej Jesieni Kabaretowej, jednak w ostatniej chwili zapis o "Ryjku" zniknął z ramówki. Pierwszy raz od lat w żartach komików można było znaleźć więcej odniesień do zachowania stacji niż sytuacji politycznej w kraju.

Rybnicka Jesień Kabaretowa Ryjek może pochwalić się już ponad 25-letnią tradycją. Coroczny festiwal składał się z występów konkursowych kabareciarzy oraz wielkiego koncertu finałowego z udziałem jego laureatów, a także znanych fanom od lat składów Kabaretu Młodych Panów i Zdolnych i Skromnych.

Zobacz wideo Z pozoru romantyczne piosenki, ale uważaj, co wybierasz na pierwszy taniec na weselu

Polsat usunął z ramówki Rybnicką Jesień Kabaretową

W poprzednich latach gala finałowa była emitowana przez telewizję Polsat. Również w tym roku "Ryjek" widniał w ramówce stacji. Koncert miał zostać pokazany 26 listopada, jednak 16 listopada, zaledwie jeden dzień przed startem tegorocznego "Ryjka", zmieniono plany. Zamiast kabaretów, Polsat dodał do ramówki film "Venom 2: Carange" z Tomem Hardym i Michelle Williams. Jak dowiedział się portal Wirtualne Media, umowa zobowiązuje Polsat do pokazania "Rybnickiej Jesieni Kabaretowej" w ramach promocji miasta, jednak terminu realizacji zobowiązania jeszcze nie znamy.

Podobny los spotkał niedawno "Kabaret na żywo, Młodzi i moralni". Program został zdjęty z ramówki Polsatu jeszcze przed wyborami, jednak na antenę nie powrócił do dzisiaj. "Jak będziemy mieli coś do powiedzenia, to powiemy" - odpowiada na pytania mediów rzecznik Polsatu, Tomasz Matwiejczuk.

"Ta sytuacja poruszyła całe nasze środowisko"

Tymczasem w Rybniku zaprezentowano 61 premierowych skeczy i piosenek - czytamy w lokalnym serwisie "Gazety Wyborczej". "To fenomen. Kiedy my mieliśmy nowy program, to graliśmy go przez pięć lat" - mówił Tadeusz Drozda, juror festiwalu. Nic więc dziwnego, że fani kabaretów wykupili bilety na wydarzenie, chociaż ceny nie należały do najniższych. Za wieczór konkursowy trzeba było zapłacić nawet 280 złotych, a za uczestnictwo w niedzielnym finale - 350.

 

Na scenie nie obyło się bez nawiązań do zachowania Polsatu. Magdalena Furmanek z kabaretu Kruki i Wrona zaśpiewała piosenkę o Zygmuncie Solorzu, właścicielu stacji. Formacja zdobyła Grand Pig Rybnickiej Jesieni Kabaretowej, a komiczka w rozmowie z "Wyborczą" komentowała sytuację w Polsacie słowami: "Programy kabaretowe zostały nagrane, ale nie są emitowane, to przede wszystkim strata dla widzów, bo my naszą pracę staramy się robić jak najlepiej, tworzyć nowe skecze, wkładając w nie całe serce. Nie godzimy się na to, by nasza praca była w ten sposób lekceważona. Ta sytuacja poruszyła całe nasze środowisko". Z relacji z wydarzenia wynika, że przez napięcia z Polsatem, tegoroczna tematyka "Ryjka" znacznie rzadziej niż zwykle odnosiła się do polityki, częściej komicy wbijali szpile do niedawna zaprzyjaźnionej z kabaretami stacji.

Więcej o: