Przed rozpoczęciem gry w "Jeden z dziesięciu" Tadeusz Sznuk jak zwykle przedstawiał widzom zgromadzonych w studiu uczestników. Jednym z nich był Krzysztof z Lęborka, który na co dzień zajmuje się w pracy analizą ryzyka. Prowadzący nawiązał więc w pytaniu do zawodowych kompetencji uczestnika. "Pan Krzysztof z Lęborka zajmuje się analizą ryzyka. Muszę spytać, panie Krzysztofie, co wynikło z analizy ryzyka startu w teleturnieju 'Jeden z dziesięciu'?" - zagaił Sznuk. Na odpowiedź pana Krzysztofa nie musiał jednak długo czekać, bo ten bez zastanowienia wypalił: "Praktycznie nie ma ryzyka. Można albo wygrać teleturniej, albo zostać gwiazdą memów". Po tych słowach skonsternowany Sznuk pozwolił sobie na krótki komentarz: "No w zasadzie, to pan ma rację".
Jak się później okazało, to właśnie pan Krzysztof został zwycięzcą odcinka. Wygraną uczestnika podsumował krótko prowadzący, nawiązując do jego wcześniejszych słów. "Obie ewentualności, które pan przewidywał, mogą się sprawdzić na jednej osobie. Jest pan już zwycięzcą, a być może zostanie pan bohaterem memów" - stwierdził Sznuk. Prowadzący miał wiele racji — Krzysztof z Lęborka nie tylko wygrał program, ale również został gwiazdą internetu jako bohater viralowych nagrań krążących po sieci.
Pod koniec listopada miała rozpocząć się emisja nowego sezonu "Jeden z dziesięciu", jednak decydenci stacji TVP postanowili przesunąć ją na wiosnę 2024 roku. Zamiast premiery, na antenie Telewizji Polskiej będą pokazywane powtórki zeszłorocznych odcinków.