Jurorka programu przepuściła bowiem do kolejnych etapów byłego Mistera Polski, Daniela Borzewskiego. Wokalista zyskał poparcie głosujących, jednak w komentarzach w sieci wybuchła prawdziwa burza. Oglądający program pisali, że Borzewski nie zasłużył na awans do półfinałów "The Voice of Poland". Pojawiły się przytyki, że znacznie lepiej wygląda i porusza się na scenie, niż śpiewa oraz że zajął miejsce znacznie lepszym artystom.
Lanberry również uległa urokowi Daniela, chociaż inni członkowie jury wyrażali się o jego występach z większym dystansem. W ostatnim odcinku Borzewski zaśpiewał utwór Mroza "Szerokie wody". Justyna Steczkowska pochwaliła wokalistę za progres, jednak przyznała, że gdy dowiedziała się, że ma zaśpiewać tę trudną piosenkę, wątpiła, iż podoła wyzwaniu.
"Radzę ci na przyszłość — obniż, choć o sekundę swoje pomysły muzyczne, może tercję małą dasz radę, bo ten twój głos na dole naprawdę brzmi ładnie, są takie chwile. Natomiast na górze - zrób coś z tym. Otwórz gardło, idź na porządne lekcje, bo to nie pracuje tak, jak powinno. Na dole, jak obniżysz tonację w swoich utworach, to może przynieść pożądany efekt" - pouczyła go doświadczona trenerka.
Z kolei Baron zasugerował, że Borzewski powinien zaśpiewać wielki hit Perfectu i zastosować się do wersu: "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym".
Przed finałem również Lanberry odpuściła faworyzowanie Borzewskiego, czym zdziwiła publiczność. W odcinkach na żywo poza głosami widzów liczą się też punkty od jurorów. Zwykle trenerzy rozdzielają swoje 100 punktów niemal po równo, ponieważ poziom w półfinałach jest bardzo wyrównany, a więź między uczestnikami a gwiazdami zasiadającymi na czerwonych krzesłach coraz silniejsza. Inaczej było w przypadku Lanberry.
Wokalistka przyznała Janowi Górce aż 90 punktów, Daniel Borzewski otrzymał od Lanberry tylko 10. Atmosfera w studiu momentalnie zgęstniała. Taki rozstrzał między podopiecznymi był upokarzający i zwyczajnie przykry dla Daniela, którego artystka tak długo wspierała.
"Postawiłam na ciebie, ale postawili też na ciebie widzowie. To znaczy, że masz ogromny kapitał i mam nadzieję, że ten kapitał wykorzystasz. Bardzo cię podziwiam, ale wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy twoje umiejętności wokalne są na takim poziomie, że musisz jeszcze nad nimi popracować" - skwitowała swoją decyzję artystka.
Głosy widzów nie miały szans zmienić werdyktu. I chociaż Lanberry zagłosowała tak, jak sugerowali jej wcześniej komentujący, znowu jej się oberwało. "Szkoda Daniela się zrobiło, mimo że nie był moim faworytem, nie zasłużył na takie ostre słowa", "Lanberry troszkę późno się obudziła", "skompromitowała go", "jurorzy powinni być bardziej profesjonalni" - grzmią widzowie "The Voice of Poland" w komentarzach.