Wpadka prowadzących w "Pytaniu na śniadanie". Z odsieczą popędził kucharz

Jednym z tematów wtorkowego odcinka "Pytania na śniadanie" były prozdrowotne właściwości kiełków. Podczas rozmowy Małgorzata Tomaszewska zadała ekspertce dość oczywiste pytanie, ale ta nie znała na nie odpowiedzi. Z pomocą przybyli obecni w studiu kucharze.

Podczas wtorkowego wydania "Pytania na śniadanie" Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska poprowadzili rozmowę z dietetyczką, Sylwią Gugałą-Mirosz. Ekspertka opowiadała o prozdrowotnych właściwościach kiełków oraz o tym, dlaczego warto urozmaicać nimi swoją codzienną dietę. W pewnym momencie Małgorzata Tomaszewska pozwoliła sobie zadać pytanie, które wywołało konsternację u obecnej w studiu dietetyczki. Ekspertka nie potrafiła bowiem wskazać, w której misce znajdują się kiełki brokułu.

Zobacz wideo Popkultura odc. 140

Małgorzata Tomaszewska zadała pytanie o kiełki. Ekspertka nie wiedziała, co powiedzieć

"Tyle tych kiełek jest na stole, że nie wiemy — które to są kiełki brokułu?" - zaczęła prowadząca. Dietetyczka zaczęła się rozglądać po stole, jednak próby rozróżnienia kiełków zakończyły się fiaskiem. Prowadzący poprosili więc o pomoc osoby obecne w studiu. Z prośbą o identyfikację kiełków zwrócili się też do widzów. Z odsieczą przybyli dyżurujący kucharze: Grzegorz Łapanowski i Wit Szychowski. Bez większych trudności wskazali misę, w której znajdowały się kiełki brokułu.

Mówiąc o wpadkach w "Pytaniu na śniadanie" warto również przypomnieć sytuację sprzed miesiąca, kiedy to Maciej Kurzajewski nagle opuścił studio, zostawiając Katarzynę Cichopek sam na sam z ekspertką. Prowadzący poszedł wówczas poprosić dyżurujących kucharzy o ciszę, ponieważ ich rozmowy zakłócały przebieg dyskusji. Kilka miesięcy temu wpadkę zaliczył też Aleksander Sikora, który musiał przepraszać zaproszoną na antenę ekspertkę.

Więcej o: