TT @wkrzyzaniak ; FB: facebook.com/wojtko ; facebook.com/groups/telewidze
Dzisiaj bez długich wstępów, bo w Polecaju wyjątkowo dużo propozycji. Wspomnę więc tylko o tym, że prócz tego, co znajdziecie niżej, oczywiście zapraszam do TVP Kultura o godz. 22:30 na "Tygodnik kulturalny". I przypomnę, że w Comedy Central dzień jak co dzień, czyli o godz. 22:00 "Lip Sync Battle". Tym razem Mike Tyson vs. Terry Crews. Polecaj wraca oczywiście jutro, a dzisiaj dobrego życzę piątku. Bardzo.
Jack Black gra tu tak niespełnionego jak szalonego muzyka rozkochanego w rocku, który aby wyjść z kłopotów finansowych, małym podstępem zostaje zastępczym nauczycielem muzyki w szkole. I jako, że nie umie nic innego, wpada na pomysł, aby z uczniów złożyć zespół rockowy i wziąć udział w konkursie rockowych talentów. Dużo świetnej rockowej muzyki, zakręcone szaleństwo pana Blacka i bardzo pozytywny klimat. DOBRA ZABAWA DLA RODZINKI CAŁEJ.
Panu Giacomo nie potrafi i chyba nawet się nie stara oprzeć się żadna kobieta. Żadna? Każda kosa przecież trafi wreszcie na jakiś kamień. Ta też. NA WESOŁO, ALE CIENIUTKO.
Pan Frank był agentem CIA, ale teraz jest na emeryturze. I byłby na tek emeryturze dożył dni swoich w spokoju, ale ktoś spróbował go zabić, co mu się nie spodobało, więc postanawia - i robi co postanowił - dociec komuż tak jego obecność na świecie przeszkadza. BRUCE WILLIS W FORMIE, FILM TEŻ.
Papuga Blu dowiaduje się, że jest ostatnim samcem z gatunku ary modrej, a w Rio znajduje się ostatnia samica. Wraz z opiekunem wyrusza do Brazylii, aby umożliwić przetrwanie gatunkowi. Plus niezły dubbing. DOBRE DO UŚMIECHU.
Lubię francuskie kryminały, bo mają swój charakterystyczny klimat. Oczywiście dopóki nie próbują być kryminałami amerykańskimi. Ten z tą próbą nie przesadza, więc lubię. Oto jest seryjny morderca młodych kobiet, który taką ma pewność siebie i nieuchwytności swojej, że wysyła do policjantów listy i kpi z policjantów pracy. Na faktach i dobre, więc WARTO OBEJRZEĆ.
Adaptacja bestsellerowej powieści Ricka Moody'ego z 1994 r. i nagroda w Cannes za najlepszy scenariusz. Zaprzyjaźnione ze sobą od lat dwie rodziny szykują się do Święta Dziękczynienia. W przeddzień służby meteorologiczne ostrzegają przed nadciągającą burzą lodową, najsilniejszą od lat. I tak się zaczyna, a potem skazani są na siebie, a my dostajemy - podobno - jeden z najciekawszych i najbardziej wnikliwych portretów rodziny amerykańskiej lat 70., a do tego po prostu NIEZŁY FILM I ŚWIETNĄ ROLĘ SIGOURNEY WEAVER.
W znakomitej obsadzie i z dopasowanym do niej scenariuszem. Jeden z najwybitniejszych absolwentów amerykańskich wyższych uczelni otrzymuje propozycję pracy w CIA. Zanim jednak wkroczy do akcji, czeka go długie szkolenie, które kończy najtrudniejszy z egzaminów. Zadanie polega na wykryciu szpiega działającego wśród pracowników agencji, a stawką jest życie przyszłego agenta. ZAJMUJĄCE, INTRYGUJĄCE, BARDZO DOBRE.
Premiera w telewizorze, ale mało porywająca niestety. Oto grupa przyjaciół próbuje z użyciem planszowej gry nawiązać kontakt z niedawno zmarłą koleżanką. I wpadają na trop tajemnicy. I na tej planszy muszą zmierzyć się z przerażającą - niestety tylko ich - siłą. DO PRZESPANIA RACZEJ.
Starzejący się agent służb specjalnych, Frank Horrigan, odpowiedzialny za bezpieczeństwo prezydenta USA, musi stoczyć śmiertelny pojedynek z psychopatycznym terrorystą o wielu twarzach. DLA EASTWOODA ZAWSZE WARTO.
Prawdziwy Bond w akcji, czyli z czasów kiedy był jeszcze iście komiksową, superbohaterską opowieścią. Tym razem Sean Connery walczy z międzynarodową organizacją przestępczą, której szef pod groźbą detonacji dwóch bomb atomowych wykradzionych z arsenałów NATO domaga się pokaźnego okupu. Plus Oscar za efekty specjalne i piosenka w wykonaniu Toma Jonesa. ŚWIETNA ZABAWA OCZYWIŚCIE.
Premiera w telewizorze. Jest rok 1572 i trwa wojna osiemdziesięcioletnia. Miasto Haarlem w Holandii zostaje zaatakowane przez wojska króla Hiszpanii, a pani Kenau staje na czele armii pań i postanawiają ze wszystkich sił bronić ukochanego miasta przed najeźdźcą. EFEKTOWNIE, KRWAWO I DO KOŃCA.
Scenariusz zainspirowany przykurzona już dzisiaj nowelą Roberta A. Heinleina z 1959 r. W XXIV w. ludzie dzielą się na cywili i wojskowych. Piątka licealistów kończy szkołę i postanawia wstąpić w szeregi armii. A wkrótce Ziemię atakują paskudne robale z kosmosu, które opanowały już planety w pobliżu i teraz atakują naszą kochaną żywicielkę. No więc ludzie decydują się podjąć rękawice i robale wytłuc. NIEZWYKLE WIDOWISKOWY POCZĄTEK SERII.
Trójka pilotów otrzymuje zadanie przetestowania samolotu bojowego, sterowanego za pomocą sztucznej inteligencji. Podczas próbnego lotu maszyna wymyka się spod kontroli. To ma ekscytować bardzo, a tylko SIĘ OGLĄDA JAK SIĘ JUŻ MUSI.
Tytułowy łowca nagród, aby nie pójść do więzienia, podejmuje się trudnego zadania. Ma zatrzymać niebezpiecznego wywrotowca, który zbiera armię i pragnie dokonać secesji. A w tle oczywiście jeszcze wątek osobisty. OGÓLNIE ŚREDNIE.
Pani traci pamięć w wypadku samochodowym, a druga pani przybywa do Kalifornii, by zrobić karierę filmową. I ta przypadkowa znajomość przeradza się w burzliwy romans. WSZYSTKO W OPARACH LYNCHOWEGO MROKU I ABSURDU, WIĘC SZKODA, ŻE TAKIE NUDNE.
Koszmarnie głupia komedia dla tych, którzy lubią przyglądać się jak aktorzy dają się upokorzyć. Na jednym z uniwersytetów, przewodnicząca bractwa poszukuje dziewczyny, która spełni jej wymagania i pomoże jej stowarzyszeniu wygrać w konkursie na bractwo najlepsze. Plus Paris Hilton gorsza niż zwykle. DO ZAŚNIĘCIA.
Jeszcze raz druga seria. Jeśli nie pamiętacie pierwszej, to przypomnę, że rzecz się dzieje w Szwecji, w której popularne są niezwykle Huboty, czyli roboty łudząco do ludzi podobne i ludzi zastępujące. A w tzw. przestrzeni publicznej pojawiają się i walczący o prawa hubotów ludzie, i zbuntowane huboty, i ludzie, którzy hubotów chcą się pozbyć siłą i wirus, który hubotom miesza w układach scalonych. Zarażone huboty stają się niebezpieczne i wymykają się spod kontroli. Te, które szukają sensu istnienia szukają zaginionego kodu Davida, czyli kod, który je wyzwoli. Pierwszy sezon był lepszy, ale to BARDZO JEST NIEZŁE.
Jeszcze raz od nowa, czyli pierwsze dwa (z sześciu) odcinki serialu polityczno, socjologiczno, obyczajowego, zainspirowanego prawdziwymi wydarzeniami. Rzecz się dzieje w latach 80., a głównym bohaterem - prócz samej intrygującej historii - jest młody burmistrz średniej wielkości mieściny Yonkers. Sytuacja jest tym ciekawsza, że ów burmistrz ma niedużo po dwudziestce, a pierwszym jego zadaniem będzie wybudowanie tanich mieszkań komunalnych w dzielnicy bogatych białych obywateli, bo tak mu każe wyrok sądu. Domyślacie się, że nie będzie w dzielnicy marszów poparcia. Sześć odcinków, kilka naprawdę ważnych pytań i nieźle zagrane. NIE MUSI, ALE MOŻE SIĘ SPODOBAĆ.
I to też jeszcze raz od początku tegoroczny sezon przebojowego serialu Leny Dunham, który dawno już przestał być tylko odpowiedzią na niegdysiejszy i trochę naciągany wizerunek nowojorskiego życia pań ujęty w serialu "Sex w wielkim mieście". Ja tego nie kupuję, ale wciąż ZACHWYCA KRYTYKÓW.
Od początku dziewięć odcinków najgłośniejszej od lat i bardzo intrygującej adaptacji opowieści o największym z detektywów. Krótko mówiąc jeszcze jedna powtórka wspaniałego serialu, z Benedictem Cumberbatchem i Martinem Freemanem. RZECZ WYŚMIENITA.
Irlandzki prezenter radiowy i telewizyjny, Baz Ashmawy, zabiera swoją mamę w niezapomnianą podróż, podczas której starsza pani ma okazję spróbować różnych zwariowanych wyzwań. Może to wyglądać na głupie, ale TO NAPRAWDĘ NIEZŁA ZABAWA.
Całość, czyli pięć odcinków prowadzonej przez Simona Schama, opowieści o Żydach od czasów starożytnych, aż po współczesność. W pierwszym odcinku sięga roku 1800 p.n.e., kiedy Abraham przywędrował z Ur w Mezopotamii do ziemi Kanaan. DUŻA RZECZ, WARTO WIEDZIEĆ WIĘCEJ.
O amerykańskiej jednostce specjalnej, która podczas akcji w Afganistanie natrafia na żądne krwi, genetycznie zmutowane stwory. HELL YEAH.