TT @wkrzyzaniak ; FB: facebook.com/wojtko ; facebook.com/groups/telewidze
I tradycyjnie zaczynamy od rzeczy, których niżej w zestawieniu się nie znalazły. Oto już o godz. 16:30 w Ale kino+ powtórka pierwszego odcinka piątej serii serialu "Vera 5", a w TVP Kultura o godz. 17:15, godzinną rozmową rozpocznie się "Niedziela z Waldemarem Krzystkiem". Po wywiadzie o godz. 18:10 horror "Powinowactwo" z 1984 roku z Krzysztofem Gosztyłą i Jadwigą Jankowską-Cieślak. I jeszcze - też w TVP Kultura - koncert Pat Metheny Group "The Way Up" z roku 2005 o godz. 23:25. W TVN o godz. 20:00 finał kulinarnego show "MasterChef", a w HBO o godz. 20:10 finał serialu "Pakt".
Resztę znajdziecie w ułożonej liście niżej. I nie zapominajcie o Teatrze Telewizji. Polecaj TV wraca oczywiście jutro, a dzisiaj dobrej życzę niedzieli. Bardzo.
Telewizyjna wersja klasyki polskiego dramatu i próba uaktualnienia przesłania, czyli kwestia wierności własnym ideałom nie zważając na cenę, którą być może przyjdzie zapłacić. I o konfrontacji dwóch światów, świata, który nazwać można wielkim, i tego drugiego, małego, prowincjonalnego. DO TEATRU ZAWSZE WPAŚĆ WARTO.
Jeny, jak ja lubię te animowane "Asteriksy". Od lat niezmiennie. Świetna kreska, znakomite żarty i ciągle zabawne. Tym razem dzielni Gallowie pomagają Kleopatrze wygrać gruby zakład z Juliuszem Cezarem. ZNAKOMITA ZABAWA.
Para ucieka z rodzinnej miejscowości, próbując znaleźć dla siebie jakieś bezpieczne miejsce, a ścigają ich nasłani przez matkę dziewczyny mordercy, bo mamusia nie przepada za zięciem. To oczywiście tylko wstęp do BRUDNEJ, ROZDYGOTANEJ I MOCNEJ OPOWIEŚCI O MIŁOŚCI.
W Stanach rozbija się prom kosmiczny, a naukowcy podejrzewają, że wrak może być skażony tajemniczym wirusem. I chyba mają rację, bo wkrótce ludzie zaczynają się niepostrzeżenie zmieniać. Istoty z obcej planety atakują, gdy ludzie śpią i przejmują nad nimi władzę. A jedyną osobą, która może ocalić ludzkość jest syn Nicole Kidman. Raczej o niczym, ale ogląda się ZADZIWIAJĄCO NIEŹLE.
Premiera niezłej komedii, ale nie tylko do zabawy. Oto szkolny outsider zyskuje na popularności, po tym jak kolegować się z nim zaczyna bardzo nowy w szkole chłopak ze Stanów. Chłopak ów przebojowy jest, koleżeństwo z nim przynosi głównemu bohaterowi korzyści spore, ale ma za uszami coś dużego. I teraz nasz outsider będzie musiał zdecydować co dla niego jest w życiu najważniejsze, i co lepiej stracić. PODOBA MI SIĘ BARDZO.
Co do filmu, to chyba nie trzeba wnikać, prawda? Uprzedzam tylko, że pojawienie się dzisiaj tego filmu nie oznacza, że można już szukać prezentów pod choinką. Po prostu Polsat postanowił nas wcześniej wprowadzić w milszy nastrój. I dobrze. A cha, dla tych co nie wiedzą: W wieżowcu japońskiej korporacji w Los Angeles świąteczne przyjęcie przerywają terroryści. A pan Willis vel John McClane krzyżuje im plany. ZAWSZE DOBRE.
Łzy miałem w oczach niestety, kiedy wychodziłem z kina. A wzruszyć mnie nie jest łatwo. Toteż nie były to tak do końca łzy wzruszenia, raczej wyciśnięte przez ogarniające mnie mocno poczucie niemocy. I polecam uwadze świetną rolę Wojciecha Tremiszewskiego. Przenosimy się na wybrzeże w grudniu 1970 r. Stoczniowcy podejmują strajk, domagając się wyższych zarobków. Oddziały wojska i milicji zostają wysłane przeciw strajkującym. Wojsko otwiera ogień do robotników. Bez niepotrzebnej egzaltacji, z rewelacyjnie odtworzonej scenografii. WARTO ZOBACZYĆ.
Chyba nie trzeba przypominać. Twórcze rozwinięcie "Misia", czyli Ryszard Ochódzki w okolicznościach stanu wojennego na wesoło. ZDROWY ŚMIECH.
Mistrzowska ekranizacja mistrzowskiej powieści Rolanda Topora. Klimatyczny, duszny, ale rewelacyjnie poprowadzony. O panu, który zamierza wprowadzić się do mieszkania w mało sympatycznej paryskiej dzielnicy, ale sprawa się opóźnia, bo najpierw musi wyjaśnić się sprawa poprzedniej lokatorki, która próbowała się zabić. RZECZY WYBITNA.
Pan Leonard w wyniku wypadku, w którym zginęła jego żona stracił pamięć krótkotrwałą, więc nie pamięta co zdarzyło się przed chwilą. Ale mimo tej niedogodności próbuje przeprowadzić własne śledztwo w sprawie domniemanego zabójstwa żony. I TO ZŁE NIE JEST.
Prosta kobieta, piosenkarka kabaretowa, upita pewnego wieczoru w restauracji przez dwóch mężczyzn trafia do więzienia, a tu milicjanci żądają, by złożyła zeznania obciążające majora Olchę. No cóż, film legenda, przez władze PRL określany jako "najbardziej antykomunistyczny film w historii", i ładnych kilka lat przeleżał się na półce. MOCNE, BOLI, I WCIĄŻ DOBRA LEKCJA HISTORII.
Pierwszy z trzynastu odcinków serialu, który stworzyli twórcy "Rancza" i "Dziewczyn ze Lwowa". Nie odniósł wielkiego sukcesu, i skończył się na jednej serii, bo chyba za dużo srok próbowano za ogony łapać. Oto na bardzo głębokiej prowincji, tuż przy klasztorze franciszkanów powstaje ośrodek buddyjski. A przestraszeni wizją innowierczego ośrodka w sąsiedztwie mnisi postanawiają bliżej poznać wroga. NIC WIELKIEGO, ALE LEKKO I PRZYJEMNIE.
Cykliczny program, w którym badacze różnego autoramentu interpretują wszystko co wydarzyło się w historii, i wszystkie po różnych kulturach pozostałe artefakty jako ewidentne dowody na to, że są efektem działania kosmitów. I dawniej i dzisiaj. Czasami bywa śmiesznie, ale często jest ciekawie. DO ZOBACZENIA, OCZYWIŚCIE.
Na przykładzie dwóch par, które zdecydowały się wynająć surogatki, autorzy dokumentu przyglądają się macierzyństwu zastępczemu jako jednemu z największych wyzwań XXI wieku. WARTO WIEDZIEĆ.
Premiera w polskim telewizorze. Historia jednej z miejskich legend, czyli pewnego wielkiego skarbu. W 1982 roku producent gier Atari wypuścił na rynek przygodówkę "E.T. the Extra-Terrestrial". Sprzedaż jej była jedną z największych porażek rynku gier video w historii. Właściciele firmy będącej na granicy bankructwa zdecydowali się ponoć zakopać w małym miasteczku niesprzedane kartridże z grami, konsole i komputery. W 2014 roku Microsoft wraz z przedsiębiorstwami z branży paliwowej i przy współpracy z rządem stanu Nowy Meksyk postanowili rozprawić się z mitem "The Great Video Game Burial of 1983". Film "Atari: Game Over" dokumentuje poszukiwania tego zaginionego skarbu. DUŻA CIEKAWOŚĆ.
Pan przybywa do Wenecji w poszukiwaniu zaginionego ojca. Ale dowiaduje się, że w tamtejszych kanałach grasuje rekin. A przy okazji odkrywa, że jego ojciec wpadł na trop ukrytego w Wenecji skarbu Medyceuszy. KOSZMARNIE GŁUPIE, ALE SCENY Z REKINEM DLA KICZOLUBÓW PRZYJEMNE.