TT @wkrzyzaniak; FB: facebook.com/wojtko; facebook.com/groups/telewidze
Zanim do listy przejdę, o tym co się na liście nie zmieściło, a na pewno chcecie wiedzieć. W TVP 1 i TVP Polonia od godz. 20:30 kolejne relacje z festiwalu w Opolu. Dzisiaj będą to kolejno: o godz. 20:30 „SuperPremiery”, czyli Kasia Wilk, Szymon Chodyniecki, Mateusz Mijal, Mesajah, Janusz Radek, oraz zespoły: Wilki, Varius Manx, Red Lips, Feel i Loka, a takoż Dominika Barabas, i o godz. 22:30 „SuperJedynki”, czyli koncert pod przewodem Beaty Chmielowskiej-Olech, Macieja Orłosia i Marka Sierockiego.
Co jeszcze? W Polsacie o godz. 20:00 „10. Płocka Noc Kabaretowa”, a BBC Brit jeszcze raz pierwszy odcinek nowego „Top Gear” o godz. 21:40. Premiera odcinka drugiego jutro.
Może jeszcze kilka dodatkowych filmów: w TV Puls o godz. 20:00 "Kula w łeb" z Sylvestrem Stallone, w TVP 2 o godz. 20:05 "Gruby i chudszy 2: Rodzina Klumpów", w Fokus TV o godz. 20:05 "Rozważna i romantyczna", w AXN o godz. 22:00 "Pitch Black" z Vin Dieselem, a w TVN o godz. 00:10 "Romeo musi umrzeć".
Następny Polecaj TV jutro, a dzisiaj udanej życzę soboty.
Uwielbiam ten film. Całą ich serię uwielbiam. A w niej najbardziej Roberta DeNiro, którego rola teścia jest po prostu genialna. A sam film, czyli część pierwsza dłuższej opowieści jest o tym jak niełatwo jest być zięciem dotkniętego lekką paranoją gościa, który ma hopla na punkcie swojej córeczki, który miał już dla niej wymarzonego kandydata, i który był agentem CIA. ZAJECHANE JUŻ MOCNO, ALE NADAL WIELKIE I SZCZERE UWIELBIENIE.
Premiera w telewizorze. Zgodny z kanonami gatunku i tym co od jakiegoś czasu prezentuje regularnie pan Neeson, czyli rzecz o płatnym zabójcy z wyrzutami sumienia i życiową refleksją poniewczasie, który teraz musi bronić rodziny swojej i siebie bronić musi, bo podpadł był swojemu byłemu szefowi i nie tylko jemu. No więc oczywiście albo on zabije, albo ubiją jego i jego syna. NIC WIELKIEGO, ALE SIĘ DZIEJE.
Nie widziałem, albo nie pamiętam, że widziałem, a to pierwsza filmowa adaptacja mickiewiczowskiego dzieła. Premiera odbyła się 9 listopada 1928 roku w Warszawie w 10. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Ja nawet czytać tego nie mogę, więc sobie daruję, ale POZYCJA KLASYCZNA.
Młody ekscentryk z podobnymi sobie ekscentrykami wpada na pomysł, żeby przyjaciela swego, jako i on odmieńca na tle małomiasteczkowego tła przewodniczącym Szkolnej Rady Uczniowskiej. Organizuje więc kampanię wyborczą. DO POLUBIENIA OCZYWIŚCIE.
Premiera w telewizorze. Rzecz tym ciekawsza, że na faktach oparta. A do tego całkiem nieźle zrealizowana i z kilkoma niezłymi rolami. O garstce polskich i bułgarskich żołnierzy odciętych i bez wsparcia walczącej w 2004 roku w Iraku o przeżycie z liczniejszymi oddziałami islamskich ekstremistów. Amerykanie takie filmy kręcą na kilogramy, ale TEN JEST NASZ, ALE NIE TYLKO DLATEGO POLECAM.
Bruce Willis zawsze się sprawdza jak nie ma nic innego. Na tle konkurencji też się może sprawdzić, oczywiście o ile jest odpowiednio zmotywowany. Tu jest, bo po odbyciu służby w CIA chciałby się nacieszyć emeryturą, ale ktoś go wytrąca z równowagi próbując go zabić. Na to Willis nie mógł się zgodzić, i powodowany słusznym gniewem idzie i szuka komu tak zależy, żeby już nie żył. I oczywiście okazuje się, że sprawa sięga samej góry gór. NIC WIELKIEGO, ALE OGLĄDA SIĘ DOBRZE. I SZYBKO.
On jest wziętym adwokatem, ona kolekcjonerką bogatych mężów, która dzięki kontraktowi przedślubnemu wygrywa wszystkie sprawy rozwodowe. Ale trafia kosa na kamień, ale ten kamień też można skruszyć, jak się jest odpowiednio zawziętym, ale Catherine Zeta-Jones jest znakomita, ale dialogi niezłe, ale jest kilka ale i sporo dobrej zabawy. Chociaż w dorobku braci Coen jest sporo lepszych. Niemniej DO ZOBACZENIA.
Co tu pisać? Przecież wiadomo wszystko. Oto pan Stallone w życiowej formie i takiejż roli, jako Rocky Balboa nieznany acz ambitny bokser, który ciężką pracą dochodzi na szczyt. No, może prawie, ale dochodzi, a to dużo. Zwłaszcza jak życie takie rzuca mu pod nogi kłody. Nie ma co, ZNAĆ WYPADA.
Rzecz w miarę zabawna, romantyczna ciut mniej, z pomysłem i niezłą obsadą. Oto za sprawą pani prowadzącej radiowy program z sercowymi poradami, pewnego pana rzuca narzeczona. Ów się słusznie wkurza, i robi zamieszanie w życiu pani radiówki, która sama akurat sposobiła się do ślubu, kilkoma sprytnymi mykami sprawiwszy, że według danych pani prowadząca sercowe porady, oficjalnie jest... jego żoną. PRZYJEMNIE NIEZOBOWIĄZUJĄCE.
Ku przestrodze, ale z lekkim dystansem, o dziewczynie, która chcąc sprawdzić swoje aktorskie zdolności i talent, namawia koleżanki do wniesienia fałszywego oskarżenia o molestowanie seksualne przeciw nauczycielowi. A odwinąć taką akcję jest trudno. Sprawa trafia więc do sądu, i przybiera obrót nieoczekiwany. KU PRZESTRODZE.
Jeszcze raz dwuodcinkowe otwarcie serialu. Zabawna rzecz o trójce młodzieńców, którzy wspólnie wynajmują mieszkanie i często popadają w tarapaty, z których ratuje ich starszy brat bohatera głównego, który na szczęście jest prawnikiem. MNIE TO BAWI.
Premiera w telewizorze. Z komiksowego pomysłu Roberta Kirkmana, tego samego, który stoi za sukcesem „The Walking Dead”. Głównym bohaterem serialu jest Kyle Barnes, który potrafi wypędzać demony z udręczonych ciał opętanych ludzi. Ale żeby chronić swoich bliskich, izoluje się od nich i skazuje się na samotne życie. Poszukuje też odpowiedzi na pytanie, dlaczego w jego otoczeniu czai się tak wiele złych mocy. W walce ze złem pomaga mu wielebny Anderson.
Powtórka odcinka trzeciego komediowego serialu norweskiego, który dworuje sobie z legendy mroczności skandynawskich kryminałów. Bohaterem głównym jest pan policjant, który na oczach uczestników parady policjant zabija - w sposób mało wyrafinowany sposób - swojego konia, za co dyscyplinarnie zostaje zwolniony ze służby, ale trzymiesięczny okres wypowiedzenia musi odsłużyć w malutkiej miejscowości na północy Norwegii. W tytułowym Hellfjord. A tam oczywiście dochodzi do morderstwa, jak to na skandynawskiej prowincji. I druga oczywistość, wszystko tu jest trochę dziwne i bardzo tajemnicze. GŁUPAWE, ALE BARDZO DOBRZE ROBI.
Paul Newman w tzw. świadomości społecznej to świetny aktor tylko. Ale z zamiłowania był kierowcą rajdowym. I do tego stopnia lubił to, że niemal zaprzepaścił karierę aktorską. Odniósł na tym rajdowym polu kilka sporych sukcesów, a w 1979 roku ukończył na drugim miejscu 24-godzinny wyścig Le Mans. WARTO WIEDZIEĆ WIĘCEJ.
Uzbrojeni i niebezpieczni bandyci muszą przestać kombinować głupio i zająć się próbą ujścia z życiem w okolicznościach zmasowanego ataku zombie. DLA FANÓW KINA ZOMBIACZEGO.
Nowy Jork doświadcza inwazji szczurów, które przenoszą rzadką chorobę. Susan Costello, profesjonalny niszczyciel gryzoni Jack Carver i jego partner Ty podejmują samotną walkę z plagą. GŁUPIE, ALE DLA ŁOWCÓW ZDATNE.