W związku z powrotem Męskiego Grania na trasę koncertową, przypominamy tekst, który ukazał się w 2020 roku. Artykuł został zaktualizowany.
Edycja Męskiego Grania z 2012 roku była wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Funkcję dyrektora artystycznego przejęła wtedy od Wojciecha Waglewskiego właśnie Katarzyna Nosowska, potem wielokrotnie związana z projektem.
Na potrzeby trasy Męskie Granie 2012 powstała piosenka "Ognia!", którą do tej pory na YouTubie wyświetlono ponad sześć mln razy. Kompozycję do niej stworzył Marcin Macuk, a tekst sama Katarzyna Nosowska. By jakoś połączyć kobiecy świat z męskim, napisała utwór o związku. Do duetu wybrała mężczyznę o niebanalnym i wyjątkowym głosie - Marka Dyjaka. Ich chemia przekonała słuchaczy do odważnego pomysłu zmiany formuły Męskiego Grania. Posłuchajcie dokładnie jeszcze raz, a zrozumiecie dokładnie, skąd zachwyty pod teledyskiem.
Słuchacze namiętnie podkreślali, że zadziałało pełne napięcia muzycznego połączenie głosów Kasi Nosowskiej i Marka Dyjaka: "Pani Kasiu i Panie Marku. Oboje Was Uwielbiam. Ale w tej piosence Przeszliście Sami Siebie. Jesteście geniuszami duetu", "Świetny kawałek. Dojrzały w każdym calu. Klip również mega", "Rany, jak mi dobrze... Jak tego słucham. Kaśka, Meisterstuck!", "Uwielbiam patrzeć, jak się gotują. Światło w jej kłosie kocham. Dyjak ma głos na pokuszenie".
Efekt ich współpracy okazał się czarujący dla licznych osób: "Na poważnie - brawo - rzecz piękną stworzyliście", "Genialne... te dwa glosy pasują doskonale...", "Duet - moim zdaniem od lat nie do pobicia", "Nie ma bata na ten duet! ", "Nie do pobicia, Mistrz i Katarzyna", "Jeden z piękniejszych i cieplejszych duetów damsko-męskich. Mogę słuchać bez końca".
Klimat po prostu oczarował ludzi, wyczuli w tej muzyce autentyczne emocje i towarzyszący im dreszcz: "Najdojrzalsza piosenka o mężczyznach i kobietach", "Przyjemnie drażni zmysły", "Seksowny utwór", "Marek Dyjak ma głos jak tara. Piękny", "Ciary, gdy włącza się Dyjak. CIARY", "Mimika twarzy pani Katarzyny - bezcenna", "Nosowska jest wulkanem. Intelektualno-, seksualno-, muzycznorytmicznym wulkanem. Pokłon", "Ona jest jak kontrolowany kłębek minieksplozji. Uwielbiam!", "Skubaniec... głos ma dobry. Się napić muszę" czy też "Dyjak w dwóch wersach zawarł więcej seksu, niż większość ludzi ma przez całe życie".
Fani też tłumaczyli tym nieprzekonanym do nowej koncepcji, że Kasia Nosowska idealnie pasuje do tego projektu, zaś zatrudnienie jej jako dyrektora artystycznego jest przejawem odwagi i umiejętności łamania schematów:
A ja uważam, że pani Kasia pasuje idealnie do Męskiego Grania i świetnie się w nim odnajduje. Posłuchajcie tekstu, przecież oni śpiewają właśnie o relacjach damsko-męskich, o związku. Czymże byłby świat mężczyzn bez kobiet i odwrotnie? Bardzo mi przykro, ale oba światy są ze sobą i zawsze będą związane. Obecność Nosowskiej w Męskim Graniu przywraca równowagę w przyrodzie.
Zgadzają się z nią też autorzy innych komentarzy: "Męskie granie nie istnieje bez kobiet", "Pamiętam, jak były obawy, jak to kobieta w Męskim Graniu. A teraz nawet jej brak", "Pytanie, co znaczy 'męskie' zawsze będzie przynosiło odpowiedzi ludzi myślących schematami. Po męsku wiec musi być wulgarnie? Prostacko? Agresywnie? NIE, NIE, NIE, nie zgadzam się na taką męskość. Nosowska to artystka, która stworzyła prawdziwie Męskie Granie bez stereotypowego męskiego jazgotu".
Męskie Granie 2012 było przełomowe i odważne, śmiało złamało ramy, które nadawała mu jego własna nazwa - po raz pierwszy funkcję dyrektora artystycznego przyjęła kobieta. W wywiadzie z Piotrem Stelmachem Kasia Nosowska przyznała, że kiedy jej to zaproponowano, nie myślała, że to poważna oferta: - Szczerze mówiąc, myślałam, że to jest taki żarcik. Żart, żeby stestować moje poczucie humoru, na ile jest wyrafinowane - mówiła.
Pomysł wydawał jej się szalony, bo przecież dotychczasowa formuła sponsorowanego przez Żywca Męskiego Grania do tej pory sprawdzała się świetnie: - Zastanawiałam się, czy się w ogóle do czegoś takiego nadaje. Na czym ma polegać ta funkcja? Dlaczego w ogóle ktoś wpadł na pomysł, żeby formułę, która dwukrotnie tak świetnie się sprawdziła, odmieniać tak radykalnie? Czy to ma sens? Czy to nie jest ruch samobójczy dla tej imprezy? Jest to słynne powiedzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego - opisywała Stelmachowi. Ostatecznie zdecydowała się przyjąć propozycję i była to doskonała decyzja.
Po ostatnim koncercie tamtego lata powiedziała przed kamerami: - Mam nadzieję, że nie czujecie się zawiedzeni tym, że ta formuła została tak radykalnie odmieniona - może to był tylko taki wtręt, może zaraz wszystko wróci do dawnego stanu? Może Męskie Granie zaraz będzie prawdziwie męskie, ale mam nadzieję, że nie macie za złe, że było trochę przemieszane - trochę kobiece, trochę męskie, trochę ludzkie tak naprawdę". Jeszcze wtedy nie wiedziała, że "radykalna odmiana" będzie zwiastunem pomysłu na idealnie żywą formułę, którą znamy do dzisiaj.
Nosowska w zeszłym roku, podczas jedynego koncertu Męskiego Grania (bez udziału publiczności, transmitowanego online) zachwyciła m.in. duetami z Matą i swoim synem. W tym roku nie ma jej w line-upie, ale sama Męskie Granie Orkiestra 2020 wraca. W piątki bowiem grają Daria Zawiałow, Igo i król, a w soboty Zawiałow staje się członkinią Męskie Granie Orkiestra 2021 i razem z Vito Bambino i Dawidem Podsiadło wyśpiewuje "I ciebie też, bardzo".
Jesteśmy już po koncertach w Krakowie, przed nami jeszcze Warszawa, Poznań i Żywiec. Ostatni koncert, 28 sierpnia, będzie transmitowany online. Będzie go można oglądać także w Gazeta.pl. Wystąpią m.in. Męskie Granie Orkiestra 2021, Zalewski, Ralph Kaminski, Natalia Przybysz, Kaśka Sochacka. Mamy - uzasadnione - nadzieje na kolejne doskonałe duety.