- Nie sądzę, abym kiedykolwiek czytał powieść bardziej przerażającą i przygnębiającą, a jednak są w niej taka oryginalność, napięcie, tempo i miażdżące oburzenie, że książki nie da się odłożyć - pisał jeden z recenzentów po tym, jak powieść ukazała się w Wielkiej Brytanii. Dziś wielu literaturoznawców oraz czytelników uważa, że jest to jedna z najlepszych i najistotniejszych powieści XX wieku.
Fani Orwella, a także wszyscy ci, którzy chcieliby zapoznać się wreszcie z kultową książką, mają teraz szansę doświadczyć jej w zupełnie nowy sposób. Empik Go stworzył audiobook „1984” w nowym przekładzie autorstwa Doroty Konowrockiej-Sawy oraz ze specjalną ścieżką dźwiękową stworzoną przez wielkiego wielbiciela powieści, Tymona Tymańskiego. Muzyka jest wielkim atutem produkcji, zapewniającym odbiorcy pełniejsze doznania.
Dla kompozytora było to zupełnie nowe doświadczenie. - Tworzenie dźwiękopejzaży do książkowego słuchowiska jest nieustanną nauką muzycznego rzemiosła i artystycznej pokory. Na ile "przebojowy" ma być główny temat? Czy aby czasem nie zrezygnować z melodii dla dobra „ilustracyjności”? Jak wspomóc budowanie napięcia nastrojem, atmosferą, repetatywnością rytmów i riffów, jak zaabsorbować i zaintrygować naszego czytelniko-słuchacza? Te i podobne pytania towarzyszyły mi podczas tworzenia muzycznej ilustracji audiobookowej wersji znakomitej i ponadczasowej książki, jaką niewątpliwie jest Orwellowski „1984” - wspomina Tymon Tymański.
Materiał promocyjny
Tłumacz może nam pokazywać słowem, jak zmienia się świat - jak choćby w przypadku jednej ze znanych powieści kryminalnych, która w oryginale przez 40 lat od pierwszego wydania zawierała w tytule słowo używane dziś za obraźliwe. W Polsce „Dziesięciu murzynków” po raz pierwszy ukazała się w 1960 roku i nosiła taki tytuł do 2004 roku.
Tłumacz może też decydować, czy dziewczynka będzie nosiła imię nadane jej przez autorkę, czy jego spolszczoną - lub wymyśloną przez autorkę lub autora przekładu - wersję. Zwrotów, które dzięki fantastycznemu tłumaczeniu na stałe weszły do języka polskiego nie sposób wymienić - przecież nie tylko Orwellowskich neologizmów używamy na co dzień. Czytelnik może nie zdawać sobie nawet sprawy, jak bardzo tłumacz wpływa na ostateczny odbiór dzieła i jaką odpowiedzialność za słowo bierze on na siebie.
Próba nowego odczytania kultowej powieści i zaproponowania czytelnikom świeżej perspektywy wymaga odwagi. Nie zabrakło jej Dorocie Konowrockiej-Sawie, autorce nowego przekładu „1984”. - Tłumacz powinien być w swojej pracy twórczy, a tłumaczenie nie może odbywać się w sposób mechaniczny. Po co dokonywać kolejnego przekładu, jeśli nie po to, aby wydobyć z tekstu to, co poprzedni tłumacze mogli przeoczyć lub odczytać inaczej? - mówi o swojej pracy. Zanurzając się w świat „1984”, odkrywała nowe sensy, nowe podziały zdań. - Inspiracji dostarczył mi oryginalny manuskrypt z nanoszonymi przez autora poprawkami. Dostrzegłam w nim intencje Orwella, aby tekst stał się bardziej oszczędny i mniej dosłowny, pozbawiony zbędnych ozdobników - wyjaśnia Konowrocka-Sawa.
Materiał promocyjny
Nowe tłumaczenie jest bardziej minimalistyczne, oszczędne, potoczne, bliższe współczesnemu czytelnikowi. Choć Orwell, pisząc swoją dziewiątą powieść, ewidentnie wzorował się na stalinowskiej Rosji, to opisywane przez niego mechanizmy i problemy nie zniknęły przecież ani w momencie śmierci Stalina w 1953 roku, ani nawet wraz z rozpadem ZSRR. Do dzisiaj można obserwować je w różnych częściach świata. Te analogie są niezwykle aktualne.
W nowym „1984” zamiast Wielkiego Brata - tego, który wrył się w popkulturę także dzięki telewizyjnemu show - pojawił się Starszy Brat. Ma być kimś bliższym jednostce, dwoistym jak cała powieść, jednocześnie dobrotliwym i groźnym. Starszy brat często wydaje się młodszemu rodzeństwu władczy, ale jednocześnie kimś godnym podziwu.
W Polsce dotychczas funkcjonowały dwa tłumaczenia powieści Orwella. Autorem pierwszego, jeszcze z 1953 roku, był Juliusz Mieroszewski. Popularniejsze jest to z 1988 roku: dzieło Tomasza Mirkowicza. Konowrocka-Sawa mówi, że chciała, aby jej przekład był bardziej „podkręcony” niż poprzednie. Czy tłumaczka zachowała wyrażenia takie jak „myślozbrodnia” czy „nowomowa”? Sprawdźcie już dzisiaj w aplikacji Empik Go (w formie e-booka lub audiobooka).
„1984” cieszy się ogromnym zainteresowaniem czytelników, w lutym był drugim najchętniej wybieranym e-bookiem w aplikacji Empik Go. Powieść Orwella to pierwszy tytuł, który w tym roku pojawił się na rynku wydawniczym w nowej formule. Jest dostępny w wersji papierowej (W.A.B) i e-booka oraz audiobooka ze specjalnie przygotowaną ścieżką dźwiękową w aplikacji Empik Go. W przygotowaniu „Folwark zwierzęcy”.