W rolach głównych wiewiórki, sójki i sarenki. Film "Serce dębu" to 80 niesamowitych minut w świecie zwierząt

"Dawno, dawno temu z ziemi zaczął wyrastać mały dąb." Gdyby film przyrodniczy "Serce dębu" miał lektora, być może tak zaczęłaby się ta opowieść. Twórcy jednak postanowili, że na pierwszym planie nie będzie tu żaden lektor czy podróżnik, a gwiazdami zostaną mieszkańcy ponad dwustuletniego drzewa.

Gdyby nie to, że Oscary są przyznawane za role "męskie" i "żeńskie", to gwiazdy Hollywood miałyby niezłą konkurencję. W filmie Laurenta Charbonniera i Michela Seydouxa nie ma podziału na pierwszoplanowe i drugoplanowe kreacje, ponieważ wszystkie zwierzęta razem z majestatycznym drzewem uzupełniają się, tworząc fascynujący mikrokosmos.

Nie potrzebuje ludzkiego głosu. Wspaniale dopełnia go muzyka

Ten film dokumentalny prowadzi widza przez cztery pory roku, oddając głos zwierzętom, by wybrzmiała ich historia.

W "Sercu dębu" nie pada bowiem ani jedno słowo, natomiast malowniczym ujęciom, wciągającym w tę fabułę, towarzyszy wyjątkowa muzyka Cyrille'a Auforta. W jej takt rozgrywa się pełna emocji opowieść o wiewiórkach, sójkach, chrząszczach z rodziny ryjkowcowatych, mrówkach, myszach polnych czy sarnach. I oczywiście, jak każdy film przyrodniczy, "Serce dębu" ukazuje - jak ważna i niesamowita jest przyroda. Wielu recenzentów podkreśla jednak, że ta produkcja jest zdecydowanie czymś więcej.

"Serce dębu" może być źródłem ukojenia, ale także ogromnych emocji

W skojarzeniach przewijają się takie określenia jak "wytchnienie" czy "zatrzymanie się". Wiele osób odczytuje bowiem ten film jako chęć stworzenia czegoś, co dałoby widzowi choć chwilę na oderwanie się od codziennej gonitwy.

Jednocześnie, zdecydowanie trudno tej produkcji odmówić dynamiki. Bez wątpienia wciąga widza w swój świat, a filmowcy udowadniają, że nawet w tak małej cząstce natury - jaką jest jedno drzewo i jego mieszkańcy - może aż kipieć od emocji. Wzajemna zależność, a także relacja z dającym schronienie czy pożywienie dębem, może bowiem prowadzić i do zgodnego współistnienia, i do konfliktów. A gdy na horyzoncie pojawia się jeszcze na przykład wygłodniały jastrząb, emocje naprawdę mogą być porównywalne, a nawet przewyższać kasowy film akcji.

Każdy zakupiony bilet to pomoc w sadzeniu lasu

"Serce dębu" to dokument dla wszystkich miłośników przyrody lub tych, którzy w kinie szukają niezwykłych doznań. Może być to również jedyna w swoim rodzaju lekcja przyrody. Dystrybutor filmu Best Film połączył siły z Fundacją Las na Zawsze, by wspólnie z widzami "Serca dębu" posadzić wiosną przyszłego roku las. Z każdego zakupionego biletu na film część kwoty zostanie przeznaczona na tę akcję. Każde 10 biletów to 1m2 lasu.

Więcej o: