Wes Anderson tytułowany jest "jednym z największych współczesnych kinowych estetów". Od przeszło 20 lat tworzy charakterystyczny dla siebie gatunek amerykańskiego kina, w którym pokazuje swoją nie tylko bardzo kreatywną, ale plastyczną wyobraźnię.
- O pięć stopni odchylony od rzeczywistości – jak sam o sobie mówi.
O tym, że jego twórczość stała się nie tylko rozpoznawalna, ale też popularna świadczyć może fakt, że Anderson stał się inspiracją dla influencerów. O ile kadry w amerykańskim stylu vintage tak charakterystyczne dla reżysera nie są już w social mediach nowością, o tyle filmiki kręcone w tej stylistyce i estetyce to coś, co od kilkunastu tygodni podbija profile na Instagramie i Tik Toku.
materiał promocyjny
Wes Anderson doczekał się własnego trendu w mediach społecznościowych, głównie na TikToku oraz Instagramie. O ile fotograficzne kadry w stylu filmów amerykańskiego reżysera nie są niczym nowym w social mediach, to krótkie filmiki kręcone w tej estetyce od kilku tygodni podbijają instagramowe oraz tiktokowe konta.
Nic w tym, co tworzy, nie jest przypadkowe. Każdy z jego filmów charakteryzują symetryczne, wręcz perfekcyjnie dopasowane kadry. To dzieło operatora Roberta D. Yeomanowa, z którym Anderson współpracuje przy każdej swojej produkcji. Plastyczność kadrów, ich symetryczność, barwy oraz wykorzystywany do granic możliwości styl vintage nie są w filmach reżysera jedynie dodatkiem, który ma cieszyć oko, ale tym, co ma działać na wyobraźnię widza.
Reżyser dba nie tylko o estetykę, ale każdy nawet najdrobniejszy szczegół. Tak było, chociażby w filmie "Niezwykły Pan Lis", gdzie tytułowy bohater jest autorem kolumny w gazecie. Tekst, który widz może dosłownie przez sekundę zobaczyć na ekranie, nie jest przypadkowy. To artykuł na 400 słów napisany przez samego Andersona. W obrazie "Grand Budapest Hotel" można z kolei zobaczyć portrety aktorów wykonane przez partnerkę reżysera, czyli Juman Malouf. Wisiały one w hotelu Görlitz, gdzie mieszkała ekipa oraz aktorzy podczas realizacji zdjęć do filmu.
materiał promocyjny
To również jego sposób na to, by między aktorami i ekipą tworzyły się dobre relacje. Anderson nie chce, by ci, z którymi pracuje, mieszkali w przyczepach albo codziennie dojeżdżali na plan. Dlatego też zespół pracujący przy "Grand Budapest Hotel" mieszkał właśnie w hotelu we wspomnianym Görlitz. Takie podejście do pracy sprawia, że aktorzy sami chcą grać u Andersona. Kochają go za to, że nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko jest przemyślane i ma sens.
– Wystarczy powiedzieć, że udział w tym wspaniałym i wesołym cyrku jest jedną z największych radości mojego życia - tak o pracy z reżyserem w jednym z wywiadów mówiła Tilda Swinton.
Na swój najnowszy film Anderson kazał czekać dwa lata. Ostatnia produkcja, czyli "Kurier Francuski z Liberty, Kansan Evening Sun" swoją premierę miała w 2021 roku. W jego najnowszej produkcji, czyli "Asteroid City" ponownie nie zabraknie charakterystycznej dla niego estetyki retro kojarzącej się z wnętrzami domków dla lalek, czy amerykańskimi wystrojami wnętrz z lat 60. i 70. Do tego dojdzie także znak rozpoznawczy Andersona, czyli wszechobecny w jego produkcjach styl vintage.
materiał promocyjny
Film "Asteroid City" ma być "poetycką medytacją na temat sensu życia". Nie zabraknie w nim wątku fantastyczno-naukowego. Akcja fabuły rozgrywa się w fikcyjnym amerykańskim, pustynnym mieście około 1955 roku, gdzie odbywa się konwencja amatorskich astrologów, na której zbierają się uczniowie oraz ich rodzice z całego kraju, aby upamiętnić rocznicę Dnia Asteroidy. To miejsce nie jest przypadkowe, bo to właśnie tam 23 września 3007 p.n.e. na Ziemię spadł meteoryt. Konwencja zostaje jednak spektakularnie zakłócona, przez mające miejsce na świecie wydarzenia.
W "Asteroid City" nie zabraknie, jak to u Andersona bywa, wątków komediowych z absurdalnym i mocno ekscentrycznym humorem, romantycznych, ale też dramatycznych. Trudno, żeby było inaczej, skoro scenariusz wspólnie z reżyserem napisał Roman Coppola. Obydwaj współpracowali ze sobą m.in. przy takich produkcjach Andersona, jak "Pociąg do Darjeeling", "Kochankowie z Księżyca", "Wyspa psów" oraz "Kurier francuski…".
materiał promocyjny
W tym przemyślanym w każdym szczególe i pełnym wartych rozważenia przemyśleń bohaterów retro obrazku Ameryki z lat 60. i 70. nie zabraknie plejady gwiazd. Wśród aktorów, którzy na stałe związali się z Andersonem nie zabraknie wspomnianej już Tildy Swinton, Edwarda Nortona, Jasona Schwartzmana, czy Adriena Brody’ego. Dołączą do nich również nowe twarze takie jak Scarlett Johannson, Tom Hanks, Margot Robbie, Hong Chau oraz Steve Carrell. Uwagę warto zwrócić szczególnie na Johannson, która wciela się w postać hollywoodzkiej aktorki Midge Campbell, przywodzącej na myśl nikogo innego jak Judy Garland.
Na ekranie pojawią się również m.in. Jeffrey Wright, Bryan Cranston, Liev Schreiber, Stephen Park, Matt Dillon, Jeff Goldblum, Hope Davis, Rupert Friend, Maya Hawke, Willem Dafoe, Tony Revolori, Jake Ryan, Grace Edwards, Aristou Meehan, Sophia Lillis, Ethana Lee czy Rita Wilson.
Premiera "Asteroid City" przewidziana jest na 16 czerwca 2023 roku. Za dystrybucję filmu w Polsce odpowiada United International Pictures Sp z o.o.. Wcześniej film pokazany został na 76. Festiwalu Filmowym w Cannes.
Materiał promocyjny marki United International Pictures Sp z o.o..