"POPkultura" odc. 22. Wiecie, że to nie Piotr Fronczewski miał zagrać pana Kleksa? Dostał rolę przez chorobę kolegi

Witajcie w naszej bajce! W nowym odcinku "POPkultury" mamy małą podmianę prowadzących, ale nie martwcie się - jak zawsze jest jakościowo. Rozmawiamy dziś m.in. o Grecie Gerwig, która odświeżyła literacki klasyk z XIX wieku i o końcu flagowego serialu Netfliksa, czyli "BoJacka Horsemana". Może nie będzie słonia, co zagra na fujarce, ale za to będzie dużo o panu Kleksie i m.in. o tym, czy dyrektor słynnej akademii faktycznie ma coś za uszami, a także o tym, kto pierwotnie miał go zagrać.

W 22. odcinku "POPkultury" stałą prowadzącą Martę zastąpił redakcyjny kolega Andrzej. Wraz z Justyną jak zwykle dostarczyli dla was garść ciekawych premier. Jest nominowany sześciokrotnie do Oscarów film "Małe kobietki" w reżyserii Grety Gerwig, która sama co prawda nie otrzymała nominacji, ale za to porwała młodzież swoją adaptacją XIX-wiecznej powieści. Wspominamy też dobiegający końca serial Netfliksa "BoJack Horseman", który - jak mówi Andrzej - "choć jest o zwierzętach, jest najbardziej ludzki na świecie".

A o czym musimy pogadać? O panu Kleksie, który wszedł do kin 36 lat temu - i zgromadził w tychże kinach aż 14 mln widzów. Przypomnimy wam słynną piosenkę TSA, która przeraziła niejedno dziecko, i zastanowimy się, czy pan Kleks naprawdę był taki zły, jak go niektórzy malują. Jest specjalne przesłanie do hejterów, pierwotny odtwórca podejrzane pastylki. Krótko mówiąc: bawimy się doskonale.

Więcej o:

Polecane dla Ciebie