"POPkultura" odc. 27. Widzowie skarżyli na "Ranczo" do Państwowej Komisji Wyborczej

Dziś mamy dla was jeden film, jedną książkę i dwa seriale: jeden nowszy, drugi starszy. Ten nowszy to "Fosse/Verdon" z genialną i roztańczoną Michelle Williams, za to ten drugi to niezapomniane "Ranczo". 14 lat temu poznaliśmy mieszkańców Wilkowyj i śledziliśmy ich milionowo. Wyobrażacie sobie, że Kusego początkowo miał zagrać ktoś inny niż Paweł Królikowski?

Dopiero co skończyliśmy emocjonować się "Bożym Ciałem" Jana Komasy i jego zagranicznymi sukcesami, a tutaj w tym tygodniu do kin wchodzi "Sala samobójców. Hejter". My jesteśmy już po seansie i zapewniamy, że warto sprawdzić, choć Oscara chyba nie będzie. Z kolei HBO GO pokaże na dniach serial "Fosse/Verdon" o gorącym i burzliwym romansie dwóch słynnych postaci Broadwayu, Boba Fossego i Gwen Verdon. W rolach głównych Sam Rockwell i Michelle Williams, a z czasem i "ta trzecia", w którą wcieliła się Margaret Qualley. Jest też propozycja książkowa - od teraz możecie się zagłębić w porywające historie bohaterów, którymi niewątpliwie są "Lekarze w górach".

Zobacz też: "Sala samobójców. Hejter" na prestiżowym nowojorskim festiwalu. Jan Komasa: Szczególne dla mnie wyróżnienie >>

Wspominamy natomiast serial "Ranczo", który 14 lat temu podbił serca milionów Polaków i został w ich pamięci na bardzo długo. Wstępnie planowano cztery serie, ale fani na to nie pozwolili i skończyło się na dziesięciu. Reżyser Wojciech Adamczyk, biorąc się za "Ranczo", miał szerokie doświadczenie komediowe - to on odpowiada za słynne "Tata, a Marcin powiedział" z Piotrem Fronczewskim w roli głównej. A skoro o rolach głównych mowa - początkowo to nie Paweł Królikowski, ale Robert Gonera miał zagrać postać Kusego. Aktor zrezygnował jednak z projektu, a Ilona Ostrowska na jego miejsce wybrała właśnie Królikowskiego. 

Zobacz też: "Ranczo" to był fenomen. Tylko Kusy Pawła Królikowskiego pojawił się w każdym odcinku >>

Więcej o:

Polecane dla Ciebie