POPKultura Extra. Krzysztof Zalewski o MTV Unplugged: Stanąłem na głowie, żeby nie oszukiwać

Krzysztof Zalewski ma za sobą pracowity rok. Jak mówi w rozmowie z Gazeta.pl, zdążył zagrać 101 koncertów - jeden z nich odbył się w ramach serii MTV Unplugged. - Okazało się, że największą frajdę przynosi mi i mojemu zespołowi przerabianie tych piosenek, które wcale nie są akustyczne - wspomina artysta. Przy okazji podpytaliśmy go też m.in. o pracę nad filmem "Bo we mnie jest seks", gdzie Zalewski zagrał Lucka, kochanka Kaliny Jędrusik.

Koncert MTV Unplugged odbył się 16 czerwca w przestrzeni warszawskiego Och-Teatru. Na scenie, razem z Krzysztofem Zalewskim pojawił się poszerzony, ośmioosobowy zespół. Artysta wykonał akustyczne wersje swoich największych przebojów z albumów "Zelig", "Złoto", "Zalewski śpiewa Niemena" i "Zabawa". Do tego wybrzmiał specjalnie napisany na tę okazję utwór "Ptaki" oraz nowy cover "Romanca Cherubina", czyli piosenkę wykonywaną oryginalnie przez Czesława Niemena i Wandę Warską na płycie "Muzyka teatralna i telewizyjna" z 1971 roku. 

Zobacz wideo Krzysztof Zalewski o MTV Unplugged: Stanąłem na głowie, żeby nie oszukiwać

Krzysztof Zalewski: Lubię tę czerwoną lampkę i świadomość, że działam tu i teraz

Piękna scenografia autorstwa Anny Szczęsny stworzyła unikalny klimat, jak ze snu. Elementy rodem z upalnej Arizony – agawy, wulkany czy wielkie słońce zmieniające się w księżyc. Dzięki tej scenografii, w połączeniu ze światłem, koncert był pełnym dniem od świtu do zachodu, a każdy utwór "dział się" o innej porze. Reżyserem koncertu był Piotr Onopa, twórca m.in. teledysku do "Miłość miłość" Zalewskiego. Wszystkich wykonań przygotowanych na tę okazję można już posłuchać na płycie, która ukazała się 23 listopada.

- MTV Unplugged działa tak, że najpierw nagrywa się cały koncert, bez publiczności, od A do Z, żeby mieć zaplecze, gdyby coś się zepsuło - tłumaczy artysta. - Potem gra się cały koncert z publicznością i są jeszcze ewentualne dogrywki, jeżeli coś się nie udało. W naszym przypadku było na przykład tak, że w jednej piosence przesterował się bas i trzeba było jeszcze raz zagrać. Natomiast tak się dziwnie złożyło, że ja po prostu lubię tę czerwoną lampkę i świadomość, że działam tu i teraz. Na płycie jest 17 numerów, z czego tylko jeden jest z próby i jeden z dogrywki. 

Koncert MTV Unplugged wpadł do serwisu CANAL+ online 16 października. Niewiele ponad miesiąc później do kin trafiła inna produkcja z udziałem Krzysztofa Zalewskiego - tym razem filmowa. W "Bo we mnie jest seks" artysta wcielił się w Lucka, postać łączącą w jeden organizm różnych kochanków Kaliny Jędrusik.

- Ten film jest ważny, bo z jednej strony mówi o niezgodzie silnej, niezależnej kobiety na to, żeby dać się wbić w jakąś rolę i tańczyć tak, jak mężczyźni jej zagrają, o mobbingu, molestowaniu seksualnym w pracy. Z drugiej strony to taka bajka, nie film biograficzny. Oglądamy bajkę, impresję o Kalinie i fajnie jest wejść w ten świat - mimo tej ciężkiej, siermiężnej komuny taki lekki - opowiada Krzysztof Zalewski o filmie Katarzyny Klimkiewicz. 

Jak Zalewskiemu pracowało się z Marią Dębską na płaszczyźnie muzycznej? Czy dostał od obsady jakieś cenne rady? Tego i o wiele więcej dowiecie się z naszej rozmowy.

Więcej o: