Maria Dębska: Rzeczy, które mogę powiedzieć mamie, nie powiem reżyserowi. Musiałam się mocno gryźć w język

- Z jednej strony to jest łatwiejsze, bo się komunikujemy migiem, a z drugiej to jest trudniejsze, bo te relacje są zupełnie inne. (...) Trudno było w nie wejść; reżyser rządzi na planie. Pewnych rzeczy reżyserowi nie powiem, tych rzeczy, które np. mogę powiedzieć mamie. Musiałam więc się mocno gryźć w język, żeby w tych rolach pozostać. Z mamą jednak pracowało mi się bardzo dobrze, bo ona jest świetnie przygotowana do tego, co robi - opowiada o pracy z Kingą Dębską jej córka Maria Dębska. Aktorka zagrała jedną z ważniejszych ról w najnowszym serialu "Powrót", który premierę miał 15 kwietnia.

- Czuję, że mama panuje na planie. Zdarzało mi się parokrotnie mieć poczucie, że trochę brakuje kapitana na statku. A ona wie, co ma robić, ona rządzi, bo rządzi, ale wszyscy wiedzą, co mają robić, czują się bezpiecznie. To wszystko się odbywa w świetnej atmosferze - podkreśla Maria Dębska zapytana o to, jak wyglądała praca nad filmami, które reżyserowała jej mama, Kinga Dębska. - Prywatny aspekt momentami na pewno przeszkadzał, momentami też pomagał. Ma to dużo odcieni, ciekawe, jak by to było teraz - podumowuje aktorka.

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zanim Maria Dębska została aktorką, przez rok uczyła się na Akademii Muzycznej. W 2017 roku została absolwentką łódzkiej filmówki, a główną rolą w spektaklu "Maria Stuart" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego zdobyła m.in. Grand czy łódzką "Złotą Maskę" za najlepszy debiut aktorski w sezonie 2015/2016. W kinie debiutowała rolą w filmie "Moje córki krowy", ostatnio zdobyła też na gdyńskim festiwalu filmowym nagrodę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej za film "Bo we mnie jest seks", w którym wcieliła się w Kalinę Jędrusik. Nie da się ukryć, że Malwina, którą gra w "Powrocie", ma kilka wspólnych cech z ikoną polskiego kina.

Dębska: Wszystko musi być na serio, komedia też

Co pomyślała Maria Dębska po przeczytaniu scenariusza "Powrotu"? - To niezła korba i szalona historia, a z drugiej strony tak realistycznie opowiedziana - poczułam, że chcę w tym zagrać - podkreśliła i dodała, że jej bohaterka wydaje się naprawdę wyjątkowa:

Mam wrażenie, że nie ma dużo w polskim kinie takich kobiecych bohaterek jak Malwina: tak kolorowych i pomimo tego, że to postać drugoplanowa, to jednak bardzo podmiotowa.
To kobieta, która jest świadoma swoich potrzeb, a jeśli nie jest ich świadoma, to zastanawia się, czego potrzebuje. Nie boi się szukać, jest odważna i zawieszona w "tu i teraz". W kinie jest dużo bohaterek, które są dużo grzeczniejsze i bardziej uładzone niż my wszystkie.

Malwina to młoda żona Kostka, którego najlepszy przyjaciel Jan umiera z przepracowania, a potem w tajemniczych okolicznościach najzwyczajniej zmartwychwstaje. Aktorka przyznała w wywiadzie z Gazeta.pl: - Zaskoczył mnie sposób opowiadania tej historii: blisko ziemi, bardzo realny. Myślałam, że tu musi być jakaś magia i duchowość. Kiedy zobaczyłam dwa pierwsze odcinki, to okazało się, że to działa. Uspokoiłam się i cieszę się, że to wygląda właśnie tak. A na planie miałam dużo wątpliwości, czy to się sprawdzi. I te dwa pierwsze odcinki zaostrzyły mi apetyt, muszę obejrzeć całość - zapewnia. Całą rozmowę można przesłuchać w najnowszej "POPKulturze Extra":

Zobacz wideo Maria Dębska: Szalona jazda przez Warszawę smartem była absolutnie ekscytująca

"Najchętniej przewinęłabym swoje sceny"

- Nie cierpię siebie oglądać na ekranie. Zmuszenie się do tego to dla mnie fizyczny ból. Najchętniej przewinęłabym swoje sceny, więc za każdym razem jest to zmaganie. Teraz też się do tego zmusiłam. Oglądałam z uwagą sceny kolegów, a na swoich starałam się skupić i nie odwracać wzroku. (...) Mieliśmy bardzo dużo nocnych zdjęć, więc nagle widzi się momenty, kiedy było się półprzytomnym w pracy i myśli "Boże, jak to wyszło'", Więc zawsze sobie kibicuję na ekranie - mimo że wiem, że to nagrane i już nic z tym nie zrobię. Ale zawsze trzymam za nas kciuki - opowiedziała Maria Dębska w czasie wywiadu z okazji premiery "Powrotu". 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina. 

Serial "Powrót". Fabuła i obsada

"Zwykły facet, który zmarł na zawał serca ze stresu, zmartwychwstaje. Początkowo euforyczny, odkrywa, że jego śmiercią nikt się nie zmartwił, a jego dotychczasowe życie szybko trafiło na śmietnik. Zastanawia się, czy w ogóle się ujawnić" - zachęcają producenci serialu. 

Scenariusz do nietypowego serialu napisał Krzysztof Rak, który wcześniej stworzył scenopisy do tak uznanych polskich filmów jak "Bogowie" i "Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". W głównej roli Jana występuje Bartłomiej Topa, któremu towarzyszą między innymi Wojciech Mecwaldowski, Magdalena Walach, Maria Dębska i Matylda Giegżno. Wszystkie odcinki wyreżyserował Adrian Panek ("Daas", "Wilkołak").

Za zdjęcia odpowiada Karina Kleszczewska ("Hiszpanka"), za scenografię Daria Dwornik ("Kruk"), a za kostiumy Małgorzata Fudala ("Klangor"). Producentem serialu jest Wonder Films – dom produkcyjny stworzony przez trójkę dobrze znanych w branży producentów: Klaudiusza Frydrycha, Krzysztofa Raka i Ingę Kruk. Premiera "Powrotu" odbyła się 15 kwietnia. Serial będzie można obejrzeć na antenie CANAL+ PREMIUM oraz w serwisie CANAL+ online.

Więcej o:

Polecane dla Ciebie