Producenci przesuwają premierę "Nie czas umierać". Najnowszego Bonda powstrzymał koronawirus?

Producenci "Nie czas umierać", czyli najnowszego filmu o Jamesie Bondzie, zdecydowali się przesunąć jego premierę. Wcześniej, ze względu na epidemię koronawirusa, apelowali o to fani Bonda.
Zobacz wideo

MGM, Universal i producenci Bonda Michael G. Wilson i Barbara Broccoli poinformowali, że po wnikliwej analizie i ocenie światowego rynku kinowego, zdecydowali się przesunąć premierę "Nie czas umierać" na listopad 2020 roku. 

Brytyjska premiera najnowszego Bonda zapowiedziana została na 12 listopada, a amerykańska - 25 listopada. Pierwotnie światowa premiera miała się odbyć 31 marca. 

Spekuluje się, że decyzja o przesunięciu premiery ma związek z epidemią koronawirusa. Jak informowaliśmy we wtorek, twórcy największej fanowskiej strona poświęconej agentowi 007 oraz magazynu "MI6 Confidential", opublikowali petycję do producentów i dystrybutorów filmu, by przełożyli premierę. 

Twórcy petycji postulują, by "postawić zdrowie publiczne ponad biznesowe harmonogramy" i chwalą też decyzję o odwołaniu premiery filmu w Chinach. Podkreślają, że "to tylko film" i "zdrowie widzów na całym globie jest ważniejsze". W swoim apelu zauważają, że premiera oznacza iż w jednym kinie znajdą się tysiące osób, a wystarczy jedna, która może nie mieć jeszcze widocznych objawów, by zarazić resztę zebranych. "To nie jest promocja filmu, którą ktokolwiek by chciał mieć" - piszą. Podkreślają, że po czterech latach czekania na film, kilka dodatkowych miesięcy nie sprawi, że "Nie czas umierać" będzie się mniej podobał. 

Więcej o: