Koronawirus powoduje katastrofalne straty w branży rozrywkowej. Już około 120 tys. osób straciło pracę

W związku z koronawirusem 120 tys. członków międzynarodowego stowarzyszenia IATSE straciło źródło utrzymania - donosi "The Hollywood Reporter". Dane zebrały korespondencyjnie Międzynardowa Gildia Operatorów i Gildia Montażystów Filmowych.
Zobacz wideo

Wybuch epidemii koronawirsua spowodował, że na całym świecie zostały pozamykane kina, teatry, opery i inne instytucje kulturalne. Do tego wstrzymane zostały prace nad licznymi filmami, serialami i programami telewizyjnymi. Mówiąc o stratach dla branży filmowej (które szacowane są w samym tylko Hollywood na 20 mld dolarów), rzadko wspomina się, ile osób w związku z kwarantanną straciło pracę. 

Czytaj też: Jak koronawirus zmieni rynek VOD i telewizję? Ekspert przewiduje wirtualną publiczność na meczach

Koronawirus i masowe bezrobocie w branży rozrywkowej

IATSE to gildie i związki, które zrzeszają montażystów, operatorów, scenarzystów i dźwiękowców z całego świata. Międzynarodowa Gildia Operatorów i Gildia Montażystów Filmowych przeprowadziły wśród swoich członków badanie i jego wyniki są zatrważające. Jak donosi "The Hollywood Reporter", ponad 120 tys. osób zrzeszonych w IATSE straciło w związku z koronawirusem pracę. Cathy Repola, przewodnicząca Gildii Montażystów, napisała:

To druzgoczące dla całej naszej gałęzi zawodowej.

W piśmie do członków organizacji podkreśliła, że IATSE "udało się zabezpieczyć standaryzowaną wypłatę za dwa tygodnie pracy u tych bardziej rozsądnych pracodawców". Zapewniła też - Będziemy zwracać się do tych pracodawców, którzy jeszcze tego nie zrobili.

W piśmie podpisanym przez Johna Lindley'a, przewodniczącego Międzynarodowej Gildii Operatorów, czytamy z kolei:

Pomimo tego że niektórzy z naszych członków otrzymają zapłatę za dwa tygodnie pracy, od kiedy ich programy są zawieszone, to wszystko wskazuje na to, że kryzys potrwa raczej miesiące, a nie dwa tygodnie - mało prawdopodobnym jest, by przedstawienia wznowiono tak szybko.

IATSE ogłosiło, że istnieją specjalne fundusze, które posłużą do finansowego wsparcia osób w potrzebie, jednak te zasoby są ograniczone - w poniedziałek ogłoszono wpłatę dobroczynnych datków w wysokości 2,5 mln dolarów na rzecz bezrobotnych. Matthew D. Loeb, przewodniczący IATSE, zaapelował też do amerykańskiego Kongresu, żeby grupa bezrobotnych osób związanych z branżą rozrywkową została włączona do programu ulgowego, który przewiduje m.in. ulgi podatkowe dla pracodawców, którzy wspierają swoich pracowników, zniesienie kosztów ponoszonych pomimo zamknięcia różnych placówek czy też gwarantowane pożyczki na opłacenie koniecznych rachunków. Loeb tłumaczył:

Tysiące osób zmaga się z kryzysem finansowym wywołanym przez decyzję rządu o odwołaniu wydarzeń, przy których ci ludzie mieli pracować. Pracownicy branży rozrywkowej nie powinni być ubocznymi ofiarami walki z koronawirusem.

W USA zamknięta została większość kin, odwołano także niemal wszystkie przedstawienia teatralne, w tym na słynnym Broadway'u. Wprowadzono także zakaz organizacji imprez masowych takich jak słynny ComicCon. Jak donosi z kolei Variety.com, największe amerykańskie sieci kin (AMC Theatres, Regal Cinemas, Cinemark) przewidują, że będą nieczynne ponad miesiąc. AMC szacuje, że to moze potrwać od sześciu do 12 tygodni. W najlepszym przypadku kina otworzą się ponownie w połowie maja, w gorszym - dopiero po wakacjach, kiedy wypuszczane są największe i najwięcej zarabiające hity.

Czytaj też: W Chinach pierwszy raz od stycznia otworzono jedno z kin. Nikt nie przyszedł

Więcej o: