Były prezes TVP złożył skargę na TVP do KRRiT. "Element machiny propagandowej"

Juliusz Braun, były prezes Telewizji Polskiej, skierował do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pismo, w którym alarmuje w sprawie prowadzenia przez TVP relacji dotyczących koronawirusa i kampanii prezydenckiej. Podkreśla, że w obecnej chwili media publiczne zmieniają się w tubę propagandową urzędującego prezydenta i zagrażają demokratycznym procedurom.
Zobacz wideo

Juliusz Braun złożył w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji skargę na TVP. Od 2011 do 2015 roku sam był prezesem Telewizji Polskiej, teraz zasiada w Radzie Mediów Narodowych. Jak donosi portal witualnemedia.pl, Brauna niepokoi sposób, w jaki media publiczne przekazują informacje dotyczące nadchodzących wyborów prezydenckich.

Były prezes TVP o mediach publicznych: Zagrożenie dla procedur demokratycznych

Juliusz Braun w swoim piśmie do KRRiT napisał:

Media publiczne, a w szczególności Telewizja Polska, nie tylko nie informują bezstronnie o wydarzeniach związanych z wyborami, ale przeciwnie, stanowią element machiny propagandowej jednego z kandydatów - urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, stwarzając tym samym zagrożenie dla procedur demokratycznych.

Członek Rady Mediów Narodowych uważa, że panująca epidemia koronawirusa nakłada na TVP szczególne obowiązki. Tym bardziej, że wbrew apeli opozycji, a także epidemiologów i lekarzy, rząd nie zdecydował się, by przełożyć zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie. Braun w swoim piśmie zauważył, że kiedy mowa o zmianie daty wyborów:

"Wiadomości", które często powołują się na różne sondaże, w tej sprawie nie zauważyły sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expresu", w którym 70 proc. badanych wypowiedziało się za przełożeniem wyborów.

Podkreśla też, że kiedy w "Wiadomościach" była mowa o zmianie daty wyborów, w programie pojawiał się zmanipulowany pasek "Opozycja gra epidemią", który świadczył o braku bezstronności. Braun zauważa też w swojej skardze, że "Wiadomości" TVP pozostają stronnicze i pomiędzy informacjami o koronawirusie przekazują treści dotyczące głównie kampanii urzędującego Andrzeja Dudy:

Nie brak jednak informacji bezpośrednio związanych z kampanią wyborczą, a także stanowiących wsparcie propagandowe dla Andrzeja Dudy i rządu Prawa i Sprawiedliwości, dyskredytujących jednocześnie pozostałych kandydatów oraz partie opozycyjne.

Juliusz Braun uważa też, że media publiczne nie wywiązują się z wynikających z ustawie o radiofonii i telewizji obowiązków, w tym rzetelnego ukazywania różnorodnych wydarzeń oraz zjawisk w kraju i za jego granicami czy sprzyjaniu swobodnego kształtowania się poglądów. W skardze konkluduje:

Zapewne rząd i prezydent będą wkrótce zmuszeni do przesunięcia terminu wyborów. Dopóki to jednak nie nastąpi, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, na którą Konstytucja RP nakłada obowiązek stania na straży interesu publicznego w radiofonii i telewizji, nie może milcząco akceptować działań Telewizji Polskiej pozostających w sprzeczności z prawem i zasadami prowadzenia kampanii wyborczej.

KRRiT poinformowała jakiś czas temu, że nie będzie kontrolować przebiegu kampanii prezydenckiej w mediach publicznych, bo to jest "za drogie". Tymczasem, jak wynika z analizy wirtualnemedia.pl, w lutym na antenach TVP o Andrzeju Dudzie mówiono około 73,5 minut, a dla porównania o RObercie Biedroniu 44 sekundy.

Więcej o: