Gildia Reżyserów Polskich, czy też inaczej Związek Zawodowy Reżyserów Polskich, zrzesza najznamienitsze reżyserki i reżyserów polskich. Honorową przewodniczą organizacji jest sama Agnieszka Holland, a do zarządu należą m.in. Andrzej Saramonowicz i Borys Lankosz. Członkami gildii są też przykładowo Filip Bajon, Jan Komasa, Jan Kidawa-Błoński, Paweł Pawlikowski, Magdalena Piekorz, Jerzy Skolimowski, Wojciech Smarzowski czy Xawery Żuławski. Ci artyści i pozostali członkowie Gildii, poczuli się wzburzeni faktem, że Patryk Vega i Konrad Niewolski kręcą dalej filmy, pomimo wprowadzenia w kraju stanu epidemii.
Patryk Vega i Konrad Niewolski postanowili, że pomimo epidemii koronawirusa będą dalej pracować nad swoimi filmami. Sieć obiegły zdjęcia z planu filmowego Patryka Vegi, który razem ze swoją ekipą pracował na Polu Mokotowskim w Warszawie. Zastosowano przy tym pewne środki ostrożności - "Super Express" podaje, że część osób miała zasłonięte twarze szalikami i chustkami, wszystkim pracownikom mierzono temperaturę, sprzęt regularnie dezynfekowano i pilnowano tego, by w jednym miejscu nie przebywało więcej niż 50 osób jednocześnie.
Patryk Vega kręci nowy film mimo koronawirusa. Samochody ekipy filmowej przed klubem Park na Polu Mokotowskim w Warszawie Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Zachowanie reżysera wywołało oburzenie w środowisku. Borys Szyc na swoim profilu na Instagramie dopytywał "To mamy kwarantannę, czy niektórzy są ponad? A do tego są totalnie nieodpowiedzialni?", a Karolina Korwin-Piotrowska w podobnym tonie dociekała "Czy to nie jest świadome sprowadzenie zagrożenia na ludzi? Wszyscy ludzie filmu stanęli w obawie o dobro ludzi, swoich kolegów i koleżanek po fachu, wszyscy na tym strasznie tracą, ludzie są bez pracy, bez dochodów, solidarnie czekają jednak na koniec epidemii. Poza aktorami Vegi, tak?".
W międzyczasie okazało się, że Vega nie jest jedynym reżyserem, który ciągle pracuje nad swoim filmem. Na to samo zdecydował się Konrad Niewolski, który kręci "Asymetrię". Na planie filmowym zjawiła się policja.
W związku z ich zachowaniem, Gildia Reżyserów Polskich wydała oświadczenie. Czytamy w nim:
Nie kręćmy filmów, gdy szaleje zaraza.
Związkowcy apelują do Vegi i Niewolskiego:
Gildia Reżyserów Polskich rekomenduje natychmiastowe przerwanie prac, które wymagają osobistych kontaktów członków ekip filmowych. Nie narażajmy naszych koleżanek i kolegów oraz służb medycznych! Z uwagi na pandemię koronawirusa polecamy telekonferencje i zawieszenie prac na planach filmowych!
Związkowcy podkreślają, że wszyscy powinni zostać w swoich domach:
Gildia Reżyserów Polskich, czyli związek zawodowy zrzeszający większość reżyserów fabularnych pracujących w Polsce, wyraża solidarność z wszystkimi grupami zawodowymi i społecznościami, które zostały dotknięte przez niedogodności obecnego kryzysu epidemicznego. Zbiorowy wysiłek, którego fundamentem jest ograniczenie bezpośrednich kontaktów międzyludzkich do momentu, aż krzywa zakażeń w Polsce zacznie znacząco spadać – może nam pomóc przejść przez obecny kryzys i zminimalizować jego negatywne skutki.
Na sam koniec oświadczenia podkreślono - "Gildia Reżyserów Polskich informuje, że Patryk Vega i Konrad Niewolski nie są jej członkami".
Tymczasem reżyser Konrad Niewolski na Facebooku dał wyraz swojej irytacji. Uważa, że krytykowanie go (i Patryka Vegi) za to, że ciągle pracują, jest niesłuszne. W kolejnych wpisach relacjonuje postępy z pracy na planie filmowym "Asymetrii", a w komentarzach pisze, że wprowadzone przez rząd ograniczenia to "bzdury i panika", i złośliwie dodaje: "Najśmieszniejsze jest to, że jadem plują ci, którzy jeszcze tydzień temu prosili, żeby ich wziąć do produkcji".
Screen konwersacji pod wpisem reżysera fot. Konrad Niewolski / Facebook
Zdradził też, że zdjęcia do "Asymetrii" będą trwać do połowy maja, a za kręcenie filmu krytykują go "zazdrośni bezrobotni filmowcy".