Bucky Pizzarelli zmarł w swoim domu w New Jersey, byli przy nim żona Ruth i syn Martin (także muzyk). Drugi syn Pizzarelliego - John, także uznany gitarzysta i piosenkarz, napisał na Instagramie, że był "wspaniałym tatą". Napisał także:
Był zapalonym graczem w bocci, fanem New York Giants i z jakiegoś powodu lubił Yankees. Jednak przede wszystkim był muzykiem i artystą.
Pizarelli w trakcie trwającej 80 lat kariery pracował z takimi artystami jak Ray Charles, Frank Sinatra, Perry Como, Tony Bennett, Benny Goodman, Robert Palmer czy Paul McCartney. Przez wiele lat grał także w znanym programie "The Tonight Show" powadzonym przez Johnny'ego Carlsona. Występował w Białym Domu dla prezydentów Ronalda Reagana i Billa Clintona.
Muzyk przez wiele lat chorował, ale nawet po udarze przebytym w 2016 roku zdarzyło mu się jeszcze pojawić na scenie, choć z regularnych występów zrezygnował w latach 90. ubiegłego wieku. Był wyróżniony m.in. miejscem na Jazz Wall of Fame.