Można śmiało stwierdzić, że już kilka pokoleń marzyło o podróży do Disneylandu, jednak cel tej podróży stopniowo ulega zmianie. Choć na liście obowiązkowej musi znaleźć się zobaczenie barwnej parady sztandarowych postaci, pokręcenie się w filiżankach na przyjęciu Szalonego Kapelusznika czy spotkanie Myszki Miki, jeden z najpopularniejszych parków rozrywki stale rozbudowuje uniwersum, pochłaniając kolejne franczyzy - od zeszłego roku paryski Disneyland przyciąga również fanów komiksów Marvela. Przestrzeń zaprojektowano nie tylko z myślą o najmłodszych.
Odwiedzający Avengers Campus przestają być zwykłymi gośćmi i stają się rekrutami przekonanymi, że ich rolą naprawdę jest wesprzeć znanych superbohaterów i uratować świat. Mają ku temu kilka okazji, ale pobyt tutaj jest przede wszystkim okazją do wypoczynku, pełnego luksusów, których nie powstydziłby się Tony Stark. 18 lutego zakwaterowano nas w Hotelu New York - The Art Of Marvel, stwarzającym złudzenie, że opuściło się paryskie przedmieścia na rzecz amerykańskiego blichtru.
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Disneyland w założeniu ma imitować, jednak jakość wykonania zarówno przestrzeni hotelowej, jak i tej kampusu, trudno nazwać wyłącznie imitacją. Są tu ekskluzywne restauracje (śniadanie na Manhattanie czy kuchnia Doktora Strange'a? Wy decydujecie!), basen i całodobowa siłownia, czy też przede wszystkim futurystyczne pokoje, zdobione grafikami nawiązującymi do znanych postaci. Miałam szczęście mieszkać w pokoju, któremu patronował olbrzymi portret Iron Mana, a całemu piętru zajmująca całą ścianę grafika z Kapitan Marvel.
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Hotelowe korytarze przypominają galerię sztuki - znajduje się tu ponad 350 prac artystów współpracujących z Marvelem, spośród których 50 Disneyland Paris otrzymał na wyłączność. Na parterze fani komiksu będą mogli przejść przez galerię kultowych już prac Jacka Kirby'ego, twórcy postaci Kapitana Ameryki i przyjrzeć się oryginalnym okładkom, czy też podziwiać wielkoformatowe obrazy Alexa Rossa, współpracującego z Marvelem od 1994 roku. Wrażenie robią też witraże imitujące czarno-białe plansze i wystawy sklepów z pamiątkami - profesjonalne kostiumy, figurki kolekcjonerskie oraz printy z grafikami. W świat rysowników można wejść również dosłownie - jedna z atrakcji umożliwia m.in. zapozowanie na komiksowej okładce, próbę podniesienia młota Thora czy też dosłowne wejście w buty Iron Mana - wszystko to z odpowiednimi efektami świetlnymi i dźwiękowymi.
Hotel New York - The Art of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art of Marvel fot. Iga Gromska
Hotel New York - The Art Of Marvel fot. Iga Gromska
Wokół Hotelu New York umieszczono za to pokaźnych rozmiarów figury Iron Mana i Czarnej Pantery. Nie tylko niemal fizyczna obecność superbohaterów sprawia, że goście czują się tu jak bohaterowie jednego z filmów z rozbudowanego uniwersum. Sam design nawiązujący do klasycznych, amerykańskich hoteli pozwala myśleć, że zaraz zjawi się jeden z agentów T.A.R.C.Z.Y. z zadaniem specjalnym. Na ich wykonanie czas przyszedł jednak już po opuszczeniu recepcji.
Wybierając się do części parku rozrywki poświęconej Avengersom, umieszczonej w cieniu Hollywood Tower (of Terror), zapomnijcie o wydarzeniach z "Endgame" czy "Wakanda Forever" - to świat superbohaterów w czasach świetności, wciąż dowodzony przez Tonego Starka. Zbudowano konkretne lore, w którym Iron Man poszukuje nowych rekrutów do przeszkolenia i faktycznie, na terenie parku znalazło się Training Center, w którym śmiałkowie mają szansę wstąpić do Avengers pod czujnym okiem ulubionych postaci - tu jednak wstęp należy zarezerwować z wyprzedzeniem.
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Niektóre atrakcje zaadaptowano na bazie już istniejących. Rock n' Roller Coaster Aerosmith zastąpił więc jeden z wynalazków Starka - supersoniczny pojazd, w który śmiałkowie wsiadają, by pomóc Iron Manowi i Kapitan Marvel zniszczyć pociski Kree wystrzelone przez Oskarżycieli. Cały scenariusz przypomina zdarzenia z filmu poświęconego postaci Carol Danvers, a do podjęcia misji zachęca odwiedzających sama Brie Larson. "Macie tylko jedną szansę, by uratować świat, więc zero presji" - mówi (o dziwo w języku angielskim - sporo postaci w Disneylandzie wypowiada się głównie po francusku, jednak zwykle z następującym po nim tłumaczeniem), zanim nowi rekruci zajmą miejsca w rollercoasterze.
Avengers Assemble: Flight Force Rollercoaster fot. Iga Gromska
Avengers Assemble: Flight Force Rollercoaster fot. Iga Gromska
Avengers Assemble: Flight Force Rollercoaster fot. Iga Gromska
Przejażdżka wykorzystuje nowe technologie, większość podróży odbywamy w ciemności, słysząc wystrzały i komunikaty superbohaterów, a przygotowane na trasie ekrany wyświetlają sukcesywnie niszczone pociski. Przejażdżka faktycznie przypomina lot - jest szybko i intensywnie, a niektóre fragmenty trasy przemierzamy do góry nogami. Całość przygody rozpoczyna się w momencie, gdy Iron Man prezentuje zgromadzonym udoskonalony kostium. To robot, jednak porusza się i mówi zadziwiająco płynnie, łatwo jest więc ulec złudzeniu, że stoi przed nami prawdziwy bohater. O dynamikę atrakcji dba też personel parku, ubrany w pracownicze uniformy, żywo zachęcający, by szybko przechodzić do kolejnych pomieszczeń. Chodzi w końcu o ratowanie świata, nie ma więc czasu do stracenia.
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
W temacie traconego czasu, wybierając się do Disneyland Paris warto zainwestować w kartę Disney Premier Access, umożliwiającą korzystanie z atrakcji bez czekania w kolejkach (a raczej - z czekaniem w skróconej), dzięki osobnemu wejściu. W ten sposób można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt minut oczekiwania na trwającą kilka minut przygodę, a czas spożytkować w inny sposób. Avengersowa część parku daje ku temu sporo okazji. Kilka razy, o każdej godzinie, na dachach nowoczesnych budynków można spotkać pozdrawiających tłum superbohaterów. Wszystko zależy od odrobiny szczęścia i spostrzegawczości, oraz tego, kto aktualnie pełni dyżur - nam udało się wypatrzeć Spider-mana, Czarną Panterę i Iron Mana. Ten ostatni postanowił też zejść (a może zlecieć?) do fanów i przejechać się główną drogą w futurystycznym samochodzie zdobionym logo Avengers. Gdy przemówił do fanów robotycznym głosem, nie tylko najmłodsi wydawali się zafascynowani.
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Avengers Campus w Disneylandzie fot. Iga Gromska
Największą zaletą segmentu Marvela jest właśnie jego uniwersalność. Zadowoli zarówno kilkudziesięcioletnich pasjonatów, jak i kilkulatków zaczynających przygodę z komiksem. Udowodniła to inna atrakcja, tym razem w przestrzeniach Worldwide Engineering Brigade (W.E.B.), gdzie nieznajomi rekruci łączyli siły, by uratować miejsce przed nieprzemyślanym wynalazkiem Petera Parkera. Zaczyna się niepozornie - goście zwiedzają teren placówki badawczej, czytając opisy opracowywanych w niej wynalazków. W jednej z sal najnowszy z nich demonstruje sam Parker (trzeba przyznać, że przezabawne było oglądać, swoją drogą dość wiarygodny, hologram Toma Hollanda z francuskim dubbingiem - angielskie napisy wyświetlały się obok). Młody Spidey opracował pająki-roboty, które mnożą się w niekontrolowany sposób.
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Spider-Man W.E.B. Adventure fot. Iga Gromska
Choć sytuacja staje się trudna do opanowania, nie ma potrzeby, by wzywać Avengersów - nowi rekruci, czyli goście parku, przechodzą przyspieszony kurs strzelania pajęczyną i wsiadają do wagonów wykorzystujących 4D, by wziąć udział w wirtualnym pojedynku. Przez kilku minut jeździmy po terenie W.E.B.-u, wymachując ramionami w specjalnych okularach (przed startem jesteśmy przekonywani, że "każdy wygląda w nich cool"), aktywując w ten sposób wirtualne sieci, neutralizujące niesforne pająki. W wagonie mieści się czterech graczy i choć ekrany pokazują indywidualne wyniki, ostatecznie liczy się wynik grupowy. Całe szczęście, bo połowa naszej drużyny dopiero w połowie gry zorientowała się, że znacznie lepsze efekty osiąga się używając... obu rąk. Rozgrywka nie jest jednak specjalnie skomplikowana - w zabawie z powodzeniem brały udział nawet kilkuletnie dzieci.
Po wykonanych misjach przychodzi pora na odpoczynek. Nowi rekruci mogą wybrać miejsce posiłku spośród kilku propozycji. Znalazł się tu słynny budynek Stark Factory zaadaptowany na włoską restaurację, Super Diner w stylu lat 50., uwielbiany przez agentów T.A.R.C.Z.Y. i Pym Kitchen - miejsce, gdzie fani Ant-Mana i Osy mogą nacieszyć się odpowiednio pomniejszonym lub powiększonym obiadem. Bardziej zabiegani lub szukający budżetowej opcji mogą skorzystać z foodtrucków W.E.B. (tym razem Worldwide EATING Brigade) lub też oferty FAN-tastic Tood Truck, oferującego prawdziwie nowojorskie hot-dogi (również w wersji wegańskiej).
Miejsca posiłku fot. Iga Gromska
Miejsca posiłku fot. Iga Gromska
Wyjazd do Avengers Campus był możliwy dzięki nowej kampanii marki Coca-Cola i The Walt Disney Company: The Multiverse Awaits - Coca-Cola and Marvel. To największe dotychczasowe przedsięwzięcie obu brandów w ponad 60-letniej historii ich współpracy, wykorzystujące również wirtualną rzeczywistość. Wybrani dziennikarze i influencerzy z Europy mieli okazję wziąć udział w specjalnym evencie, który odbył się 18 lutego 2023 w przestrzeniach Hotelu New York - The Art of Marvel w Paryżu. Podczas części oficjalnej przemawiali przedstawiciele marki, m.in. prezeska Coca-Cola France czy wiceprezydentka strategii innowacji współpracy Disneyland Paris.
To naprawdę historyczna współpraca, z której jesteśmy niesamowicie dumni. Siła tych dwóch marek jest wspaniała, bo mamy wiele wartości, które współdzielimy, na przykład sposób, w jaki chcemy łączyć się ze światem. Ta kampania jest tego idealnym przykładem. [...] To nowa metoda docierania do przedstawicieli młodego pokolenia, łącząca cyfryzację z fizycznością - opakowania, puszki, które można ożywić, są dostępne w tysiącach sklepów w 20 krajach europejskich. Dotarliśmy do ponad miliarda konsumentów w sposób, którego dotąd nigdy nie próbowaliśmy.
- mówiła na evencie prasowym prezeska Coca-Cola France, Page Guillot. Użytkownicy specjalnej aplikacji Coke App mają szansę przenieść się w świat Avengersów po zeskanowaniu kodu umieszczonego na każdej ze specjalnie przygotowanych puszek Coca-Cola Zero Cukru i Original Taste oraz Sprite. Znalazły się na nich nie tylko ikony flagowych przedstawicieli uniwersum - Iron Mana, Kapitana Ameryki i Czarnej Wdowy, ale też mniej oczywistych - Czarnej Pantery, She-Hulk i Lokiego, którzy w zeszłym roku otrzymali indywidualne produkcje (lub ich kontynuacje). Multiwersum umożliwia też udział w loterii, w której główną nagrodą jest trzydniowy pobyt w opisywanym tu Avengers Campus z noclegiem w Hotelu New York na terenie paryskiego Disneylandu.
Zgromadzeni mieli też okazję obejrzeć spot reklamowy przygotowany na potrzeby kampanii i otrzymali w prezencie puszki z limitowanej kolekcji, a po zakończeniu części oficjalnej mogli doświadczyć multiwersum w lustrzanym pomieszczeniu łączącym tradycyjną iluzję z wirtualną projekcją, spotkać się z bohaterami Marvela i zapozować do zdjęcia z Czarną Wdową, a także zaprojektować butelkę z własnym napisem. Poza prezentami dla bliskich powstała więc również redakcyjna pamiątka z nazwą portalu. Klimat eventu utrzymano w amerykańskim stylu - wśród czerwonych świateł błyszczała panorama Nowego Jorku, o oprawę muzyczną zadbał DJ, goście mogli napić się alkoholowych i bezalkoholowych drinków nawiązujących nazwami i kolorystyką do marvelowskich superbohaterów, a w ramach poczęstunku - wybierać między pana cottą z tarczą Kapitana Ameryki, czekoladowym Grootem czy słodkim młotem Thora.
Uczestnicy eventu mieli okazję poznać Czarną Wdowę fot. Iga Gromska
Superbohaterski poczęstunek podczas eventu fot. Iga Gromska
Jedna z puszek biorących udział w kampanii fot. Iga Gromska
Istniała możliwość zaprojektowania własnej etykiety fot. Iga Gromska
Całość przedsięwzięcia jest ucieleśnieniem praktykowanej od lat filozofii marki - Prawdziwej Magii, której może doświadczyć każdy, przenosząc domową rozrywkę na wyższy poziom. Platforma Coca-Cola Real Magic od 2021 roku przenika wszystkie obszary działalności marki, co umożliwia również CokeApp. Po pobraniu można powalczyć nie tylko o wyjazd do Disneylandu, ale również sprzęt high-tech, artykuły RTV - telewizor lub tablet marki Samsung, maszynkę do popcornu czy gadżety z bohaterami Marvela. Loteria, przeznaczona wyłącznie dla osób pełnoletnich, potrwa do 11 kwietnia 2023 r.