Niecałe trzy miesiące temu miał w Polsce premierę jego najnowszy film "Nosorożec", a dzisiaj Ołeh Sencow walczy w szeregach ukraińskiej armii z rosyjskim agresorem.
Ołeh Sencow, krymski filmowiec skazany przez reżim Putina na 20 lat, który przeprowadził 145-dniowy strajk głodowy, żądając uwolnienia wszystkich ukraińskich więźniów politycznych na Kremlu i został uwolniony w ramach wymiany więźniów, jest teraz częścią obrony terytorialnej i przygotowuje się do walki z rosyjskim najeźdźcą.
- można przeczytać w opisie posta Euromaidan Press.
W filmiku Sencow mówi m.in.:
Wygramy tę wojnę, bo nie mamy innego wyjścia. Jestem wdzięczny za wsparcie ze wszystkich stron świata. Teraz wszyscy zrozumieli, kim tak naprawdę jest Putin i że stanowi zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale dla Europy i całego świata.
Reżyser wyraził też nadzieję, że Putina czeka militarna i polityczna porażka, a on sam za swoje działania stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze.
Ołeh Sencow to reżyser, scenarzysta, były więzień polityczny i działacz polityczny. Międzynarodowa premiera jego debiutu filmowego "Gamer" odbyła się w 2011 roku na festiwalu w Rotterdamie. Po aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku, Sencow został aresztowany przez FSB, oskarżony o planowanie aktów terrorystycznych i potajemnie przewieziony do Moskwy. Mimo braku dowodów skazany na 20 lat łagru o podwyższonym rygorze.
Więcej informacji o wojnie w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Przez pięć lat trwała globalna kampania #FreeOlegSentsov o jego uwolnienie, w której główną rolę odegrały Europejska i Polska Akademia Filmowa. W więzieniu napisał powieść i zbiór opowiadań, zza krat wyreżyserował także film "Numery" (Berlinale Special 2020) na podstawie własnego scenariusza. 7 września 2019 roku Sencow został uwolniony z łagru w ramach wymiany więźniów między Rosją a Ukrainą. Filmowiec po wyjściu na wolność nie zaprzestał działać na rzecz oswobodzenia wszystkich więźniów ukraińskich, pozostających w rosyjskich więzieniach.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule: