Mila Kunis: Jestem dumna z tego, że jestem Ukrainką. Z Ashtonem Kutcherem zebrali w dzień miliony dla Ukrainy

Aktorka Mila Kunis urodziła się w Ukrainie. Choć od ponad 30 lat mieszka w USA, w obliczu wywołanej przez Rosję wojny nie pozostała obojętna wobec kryzysu humanitarnego i losu uciekających przed wojskami ludzi. Razem z mężem Ashtonem Kutcherem założyła zbiórkę pieniędzy, które przekażą organizacjom zajmującym się pomocą dla uchodźców. Na dobry początek sami wpłacili trzy miliony dolarów, a w niecałą dobę udało im się zebrać następnych kilkanaście milionów. Potrzebują jeszcze dwa razy tyle.

W czwartek 24 lutego o godzinie 3 polskiego czasu rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. Żołnierze uderzyli zarówno z ziemi, jak i z powietrza. Ukraińska armia stawia twardy opór, ale sytuacja zmienia się z minuty na minutę. Na stronie głównej Gazeta.pl prowadzimy relację na żywo.

Zobacz wideo Ukraińskie miasta protestują przeciwko rosyjskiej okupacji

Mila Kunis urodziła się 14 sierpnia 1983 roku w Czerniowcach w Ukrainie. Jej rodzina wyjechała do USA jeszcze w 1991 roku, a przyszła aktorka angielskiego uczyła się, oglądając telewizję. W nagraniu towarzyszącym zbiórce Kunis podkreśla: "Zawsze uważałam się za dumną Amerykankę, kocham ten kraj, wybrałam go dla siebie i swojej rodziny. Ale dzisiaj jestem dumna tak jak nigdy wcześniej z tego, że jestem Ukrainką". Ashton Kutcher z kolei dodał - "A ja nigdy nie byłem bardziej dumny z tego, że jestem żonaty z Ukrainką".

Mila Kunis i Ashton Kutcher w dzień zebrali kilkanaście milionów dla Ukrainy

Mila Kunis i Ashton Kutcher podkreślają w swoim apelu, że choć jesteśmy świadkami wielkiej odwagi Ukraińców walczących o swój kraj, to nie można zostać obojętnym wobec trudnego losu uchodźców, którzy uciekli przed wojną porzucając wszystko, co znali, kochali i posiadali. "Potrzebują dachu nad głową i zapasów już teraz" - czytamy na stronie zbiórki Gofundme.

 

Małżeństwo chce zebrać 30 mln dolarów, które następnie przekażą sprawdzonym i bezpiecznym organizacjom zajmującym się doraźną opieką nad uchodźcami w Europie."Potrzebujemy waszego wsparcia, żeby pomóc Ukraińcom. Każdy datek, niezależnie od tego, ile będzie wynosić, bardzo się liczy i zmieni życie tych osób, których życie legło w gruzach" - tłumaczą Kunis i Kutcher.

Zbiórka wystartowała 4 marca, a para na sam początek wpłaciła tzy miliony dolarów. Dobę później udało się zebrać już 15 mln dolarów, co stanowi połowę z założonego celu. Jedna z najwyższych wpłat wyniosła 2,5 mln dolarów. Pieniądze powędrują między innymi do Flexport.org i Airbnb.org. Pierwsza z tych firm zajmuje się organizowaniem dostaw z zaopatrzeniem do Polski, Rumuni, Węgier, Słowacji i Mołdawi. Airbnb z kolei zapewnia darmowy dostęp do mieszkań i domów na krótki wynajem.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule:

Specjalne wydanie po ukraińsku z najnowszymi informacjami z Ukrainy. Gazetę możesz pobrać bezpłatnie tutaj.

W tym tekście piszemy "w Ukrainie" zamiast wyrażenia "na Ukrainie", do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Od lat trwa debata, która forma jest odpowiedniejsza i niesie większy ładunek szacunku dla narodów (skoro mówimy "we Francji", "w Szwajcarii", czemu mówić "na Słowacji" czy "na Ukrainie"?). Część językoznawców podkreśla, że użycie "w" nie jest językowo niepoprawne i zależy w zasadzie od woli mówiącego, czy piszącego.

Więcej o: