Zełenski przemawia w Cannes. "Potrzebujemy dziś nowego Chaplina, który udowodni, że kino nie jest nieme"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas otwarcia festiwalu filmowego w Cannes wezwał świat filmu do tego, aby nie milczał i reagował na rosyjską agresję w Ukrainie. Uczestnicy festiwalu przyjęli wystąpienie Zełenskiego owacją na stojąco.

Wołodymyr Zełenski wygłosił zdalne przemówienie podczas gali inaugurującej festiwal w Cannes. W swoim wystąpieniu prezydent Ukrainy odniósł się do filmu "Dyktator" Charliego Chaplina, mówiącego o Adolfie Hitlerze.

- Potrzebujemy dziś nowego Chaplina, który udowodni, że kino nie jest nieme - powiedział ukraiński przywódca. Przytoczył też cytat z filmu "Czas Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli, dotyczący zabijania cywilów podczas wojny. - Słyszeliście już te słowa. Na ekranie wyglądało to okropnie. Teraz stało się to rzeczywistością - powiedział Wołodymyr Zełenski.

Zobacz wideo Krzysztof Czeczot: Film to partnerzy, ujęcia, montaż i muzyka. W przypadku audio nie ma za co się schować [Popkultura Wywiad]

Zełenski: Sztuka filmowa jest bronią masowego wzruszenia

Podczas gali artyści wielokrotnie nawiązywali do wojny na Ukrainie. - Możemy tylko posługiwać się sztuką filmową, która jest bronią masowego wzruszenia, tak, aby obudzić sumienia i wstrząsnąć obojętnością - powiedział przewodniczący jury konkursu głównego aktor Vincent Lindon.

W programie tegorocznego festiwalu w Cannes znalazły się dwa ukraińskie filmy. Do Złotej Palmy nominowany jest film prześladowanego przez władze w Moskwie rosyjskiego reżysera Kiriłła Sieriebriennikowa.

Więcej o: