Nie tylko Skolimowski. Laureat tegorocznego honorowego Oscara też ma związek z Polską

W ostatnich dniach poznaliśmy nominowanych do najważniejszej nagrody w branży filmowej. Kilka miesięcy temu Akademia poinformowała też o tym, kto dostanie statuetkę honorową, przyznawaną za całokształt działalności. Wśród laureatów znalazł się ceniony reżyser, który ma powiązania z Polską. To twórca m.in. "Truman Show".

W tym roku o Oscara powalczy Jerzy Skolimowski, który otrzymał nominację za swój film "IO". Nie jest to jednak jedyny nominowany w tym roku twórca, który ma związek z Polską. Już w czerwcu 2022 poznaliśmy listę osób, którym przysługują honorowe statuetki. To m.in. aktor Michael J. Fox, kompozytorka Diane Warren czy Euzhan Palcy - pierwsza czarnoskóra kobieta, która wyreżyserowała produkcję dla znaczącego hollywoodzkiego studia. Wśród nagrodzonych znalazł się też reżyser Peter Weir. Nie każdy wie, że w przeszłości otrzymał również polską nagrodę.

Zobacz też: najgorętsze modowe trendy na Avanti24.pl

Dorobek reżysera jest znaczący

Weir jest dziś emerytowanym twórcą, jednak przez kilkadziesiąt lat twórczości australijski reżyser zdążył zaznaczyć swoją obecność w historii kina. Wszystko za sprawą cenionych produkcji, m.in. ekranizacji "Pikniku nad wiszącą skałą" z 1975 roku i "Stowarzyszenia Umarłych Poetów" z 1989. Wśród rozpoznawalnych produkcji można również wymienić jego pierwsze amerykańskie filmy z Harrisonem Fordem, "Świadka" i Wybrzeże moskitów" z połowy lat 80. czy "The Truman Show", psychologiczną satyrę z Jimem Carrey'em w roli głównej. Za swój dorobek Weir otrzymał liczne nagrody, m.in. Brytyjskiej i Australijskiej Akademii Filmowej, jednak do Złotych Globów i Oscarów był jak dotąd wyłącznie nominowany. Amerykańska Akademia postanowiła przyznać mu honorową statuetkę.

Rada Gubernatorów Akademii ma zaszczyt uhonorować cztery osoby, które wniosły niezatarty wkład w kino i cały świat. [...] Peter Weir jest reżyserem o doskonałych umiejętnościach i artyzmie, a jego dzieła przypominają nam o sile filmu w ujawnianiu pełnego zakresu ludzkich doświadczeń.

- powiedział przewodniczący Akademii David Rubin w oświadczeniu prasowym, argumentując podjętą decyzję.

Zobacz wideo "IO" Jerzego Skolimowskiego polskim kandydatem do Oscara [ZWIASTUN]

Peter Weir otrzymał również polską nagrodę. Dlaczego?

Znany z udanych adaptacji literatury twórca podjął się również ekranizacji książki polskiego autora. Mowa o książce Sławomira Rawicza "Długi marsz", która opisywała ucieczkę grupy w większości polskich więźniów z syberyjskiego gułagu. Uciekinierzy przebyli kilka tysięcy kilometrów, m.in. przez pustynię Gobi, trafiając do Indii i Iranu. Premiera filmu, zatytułowanego "Niepokonani", odbyła się 8 kwietnia 2011. Zagrali w nim znani aktorzy, m.in. Ed Harris i Colin Farrell, a w główną rolę polskiego oficera, kierującego ucieczką Janusza, wcielił się Jim Sturgess.

Więźniowie łagru, do którego trafia bohater mojego filmu, nie buntują się, bezwolnie czekają na śmierć. Mój bohater tak nie potrafi, aranżuje ucieczkę, ciągle idzie naprzód. I to jest w was, Polakach, piękne. Nawet to, że narzekacie. Bo tylko ludzie ze złamanym duchem nie narzekają.

- mówił reżyser w wywiadzie z Wojciechem Orlińskim z "Gazety Wyborczej". To ze względu na "Niepokonanych" Weira uhonorowano polskim odznaczeniem, które nie jest jednak nagrodą filmową. W 2011 roku przyznano mu Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. W uzasadnieniu podano "zasługi w popularyzowaniu historii narodu polskiego".

Więcej o: