Marian Kociniak
-
Marian Kociniak przyznał, że "przechlał mnóstwo pieniędzy". Raz wyszedł na scenę pijany
Marian Kociniak stworzył wiele wybitnych kreacji aktorskich, które trwale zapisały się w historii polskiej kinematografii. Niewielu wiedziało jednak, że na początku kariery ważniejsze od obowiązków były dla niego suto zakrapiane imprezy. Na kilka miesięcy przed śmiercią wyjawił, że przez alkohol stracił fortunę.
-
"Jak rozpętałem II wojnę światową" bez Kociniaka? Rolę Franka Dolasy proponowano innemu aktorowi
"Jak rozpętałem drugą wojnę światową" miał premierę 2 kwietnia 1970 roku. Komedia w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego na stałe zagościła w sercach Polaków. Kultowy film nie powstał bez problemów. Kłopoty sprawiała nie tylko ówczesna władza, lecz także obsada.
-
Śmierć żony była dla niego ciosem. Mówił, że nie ma po co żyć. Miesiąc później Marian Kociniak zmarł
Dla Mariana Kociniaka żona Grażyna, była najważniejsza. Choć poznał ją, cierpiąc po rozstaniu z inną kobietą, to ona była miłością jego życia. Spędzili razem ponad 50 lat. Po jej śmierci mówił, że nie ma już, po co i dla kogo żyć. Miesiąc później zmarł.
-
Kiedy zmarła jego żona mówił, że nic już nie trzyma go przy życiu. Takiego Dolasa Polska nie znała
Nawet mniej zaznajomieni z historią polskiego kina widzowie z pewnością dobrze znają Grzegorza Brzęczyszczykiewicza z filmu "Jak rozpętałem drugą wojnę światową". Marian Kociniak dzięki tej roli na stałe wpisał się do historii polskiej kinematografii. Dała mu sławę, ale on chciał znacznie więcej. Niestety, ani życie zawodowe, ani prywatne, nie było usłane różami.