Michał Rachoń

Michał Rachoń uważany za jeden z symboli rządowej propagandy rozstał się z kolejną rozgłośnią radiową. Redaktor naczelny Radia Opole oświadczył, że umowa dziennikarza obowiązuje do końca grudnia 2023 roku.

Październikowe wybory przegrane przez Zjednoczoną Prawicę wywołały w TVP prawdziwy popłoch. Już teraz część pracowników albo opuszcza jej szeregi, albo już planuje dalszą przyszłość zawodową poza mediami publicznymi. Jedna z głównych twarzy propagandy, Michał Rachoń ma już plan na przyszłość. Wiąże się on z portalem YouTube.

Najwięksi propagandyści tzw. mediów narodowych zapewne nigdy wcześniej nie mieli lepszych warunków pracy. Jak donosi Presserwis, gwiazdy TVP zdają sobie sprawę, że po zmianie rządu zostaną zwolnieni i teraz - gdy jest jeszcze na to czas - walczą o nowe warunki wypowiedzenia. Mają być tak skonstruowane, że szczodre wynagrodzenie będzie wpływać na ich konto nawet przez rok po zwolnieniu. To wszystko oczywiście na koszt państwa.

Program "Reset" Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza "dokumentował" kolejne działania opozycji w czasach jej rządów. Wybory już jednak za nami i "Reset" znika z ramówki TVP.

TVP Info przez ostatnie osiem lat wytworzyło własny system informowania i prowadzenia programów publicystycznych. Jedną z największych gwiazd stacji jest Michał Rachoń, który z samego rana objawia się widzom naziemnego kanału informacyjnego. Postanowiłem sprawdzić, w jaki sposób showman mediów narodowych przedstawia wielką porażkę PiS-u, który po ośmiu latach rządów znajdzie się w opozycji. Chociaż podtrzymywana jest propaganda sukcesu, to czuć też niepewność i rozgoryczenie.

Jak podaje portal "Wirtualne media", do KRRiT wpłynęło 17 skarg w związku z debatą przedwyborczą, która odbyła się w miniony poniedziałek w TVP. Uwagi dotyczą głównie Michała Rachonia i sposobu, w jaki prowadził on całe spotkanie. Na co jeszcze skarżyli się widzowie?

Poniedziałkowa debata przedwyborcza w TVP była równie licznie oglądana, co i komentowana. W jej sprawie postanowił wypowiedzieć się dawny dziennikarz telewizyjnej Jedynki Marcin Orłoś, który nie krył się z odczuciem zażenowania po emisji debaty. Skomentował także nadane chwilę później wydanie "Wiadomości", które nazwał mianem "szczekaczki".

Rada Etyki Mediów odpowiedziała na skargę dwóch posłanek Koalicji Obywatelskiej. Dotyczy ona pracownika Telewizji Polskiej Michała Rachonia, który w drugiej połowie września zakłócił konferencję prasową Donalda Tuska przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

TVP na kilka dni przed organizacją ogólnopolskiej debaty przedwyborczej przesuwa jej godzinę. Wbrew informacji umieszczonej na zaproszeniu rozesłanym ogólnopolskim komitetom wyborczym, starcie polityków odbędzie się o wcześniejszej godzinie. Podobno powodem zmiany jest strach PiS-u, że w programie pojawi się sam Donald Tusk, a obozowi rządzącemu zależy, żeby debatę z udziałem byłego premiera obejrzało jak najmniej osób.

Donald Tusk zorganizował konferencję prasową pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Po dwóch minutach do akcji postanowił wkroczyć bojowo nastawiony prezenter TVP Info, Michał Rachoń. Na kilka minut przerwał wydarzenie, awanturując się i wszczynając przepychanki. "Widzimy dzisiaj wyraźnie, na czym polega misja tzw. pisowskiej telewizji" - komentował były premier.

Facebook zablokował konto Jarosława Jakimowicza. Stało się to po tym, jak prowadzący program "W tyle wizji" w TVP Info udostępnił artykuł o konferencji szefów MSWiA i MON, na którym pokazali zdjęcie mężczyzny odbywającego stosunek z krową. Jakimowicz opowiedział o banie w piątkowym wydaniu "Jedziemy" w TVP Info, a jego prowadzący Michał Rachoń stwierdził: - Taką mamy wolność mediów.