murray bartlett
-
Fan "The Last of Us" planował samobójstwo. Zmienił zdanie przez trzeci odcinek serialu
Serial HBO "The Last of Us" bije rekordy popularności. Jak się okazuje produkcja może także sprawić wiele dobrego w życiu widzów. Jeden z fanów serialu miał zamiar popełnić samobójstwo, ale po zobaczeniu trzeciego odcinka zaniechał tego i zaczął wierzyć w lepszą przyszłość. Swoją historią podzielił się w znanym serwisie internetowym.
-
Simone Susinna ma dużo więcej do pokazania niż Michelle Morrone z "365 dni" - i nie mówimy tu o bicepsach [POPkultura]
Zaraz walentynki, więc w kinach m.in. premiera szykowana przez producentów "pod romantyczny wieczór". A co w nowym odcinku "POPkultury" oprócz zapowiedzi "Heaven in Hell", w którym grają Magdalena Boczarska i Simone Susinna?
-
Wystarczył niewielki fragment w "The Last of Us", a piosenka Lindy Ronstadt wystrzeliła jak z procy
W trzecim odcinku "The Last of Us" duże znaczenie ma piosenka "Long Long Time" Lindy Ronstadt. Śpiewają ją sobie w rozbrajająco romantycznej scenie Bill i Frank, bohaterowie, których mistrzowsko grają Nick Offerman i Murray Bartlett. Efekt jest piorunujący, co pokazują choćby statystyki serwisu muzycznego Spotify. Zainteresowanie utworem wzrosło o kilka tysięcy procent.
-
Murray Bartlett już w "Białym Lotosie" zachwycił, ale po "The Last of Us" każdy zapamięta jego nazwisko
Murray Bartlett to niewątpliwie jedno z najgłośniejszych nazwisk ostatnich miesięcy. Ten australijski aktor telewizyjny i filmowy pracuje w branży już od lat, ale dopiero teraz ma równie dobry czas, co Jennifer Coolidge. Jemu także szczęście i nagrodę Emmy przyniósł "Biały Lotos". Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dzięki "The Last of Us" posypią się dla niego kolejne wyróżnienia.