"Wyrok jest prawomocny i niepodważalny. Koniec. Nie ma we mnie śladu tryumfalizmu. Jestem uboższy o ponad cztery lata, przez które wenę, siłę i moc tworzenia, musiałem trwonić na rozprawy sądowe, przesłuchania, a przede wszystkim na paraliżujące myślenie o niesprawiedliwości, jakiej doświadczam. Nikomu nie życzę, i to nie życzę z całego serca, przeżywania czegoś podobnego" - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych Szydłowski.
Szydłowski w 2017 roku podał się do dymisji ze stanowiska dyrektora administracyjnego po kontroli krakowskiego magistratu i zarzutach o niegospodarność oraz nepotyzm, w tym przeznaczanie środków publicznych na prywatne wydatki, przeprowadzonej po zarzutach radnego PiS. Jak informowała wtedy krakowska "Gazeta Wyborcza", część zarzutów miała się potwierdzić, a sprawą zajęła się prokuratura. - Moim zdaniem mamy do czynienia z niesłychanie instrumentalnym traktowaniem instytucji, która funkcjonuje 15 lat. I która powstawała od zera. W zarzutach nie ma oskarżeń o oszustwo czy wyprowadzanie pieniędzy. Dotyczą one sposobu zarządzania majątkiem teatru. Tak można szarpać każdego dyrektora instytucji - mówił wtedy Szydłowski, dodając: Ta sprawa toczy się już prawie dwa lata, a zarzuty są formułowane tuż przed wyborami. Trudno uwierzyć w przypadek.
W 2019 roku prokuratura umorzyła śledztwo w związku z brakiem znamion czynu zabronionego. Potem jednak wydano postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów w związku z niegospodarnością finansową. Teraz prawomocnym wyrokiem został uniewinniony. Szydłowski komentuje:
Jak to jest możliwe, że można było rozgłaszać przeciwko mnie, nie mając żadnych dowodów, na podstawie pogłosek i urojeń, całkowicie bezzasadne zarzuty? Czy któryś z oszczerców uderzy się w pierś i powie mea culpa, czy komuś spadnie włos z głowy, czy ktoś zapyta 'ile on przeżył i dlaczego go to spotkało i w imię czego'? Spodziewam się milczenia, bo takie praktyki stały się codziennością i standardową metodą na niszczenie ludzi niezależnych. Przyzwolenie na patologię sięgnęło społecznej podświadomości.
Dodaje też m.in., że choć wielokrotnie był zrezygnowany, wiele osób namawiało go, by się nie poddawał. "Prawda sama się nie obroni" - skomentował gorzko.
Szydłowski jest dyrektorem artystycznym Teatru Łaźnia Nowa w Nowej Hucie i Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia.