Dystans *

Film z dystansem, ale lepiej trzymać się od niego na dystans.

Postradziecki oligarcha przetrzymuje w opuszczonej fabryce na Syberii austriackiego artystę (i jego ukochanego kojota). Więzień wynajmuje trzech karłów-telepatów i zleca im wykradzenie tajemniczego Dystansu, dzięki któremu będzie mógł wreszcie opuścić to miejsce.

W drugim filmie hiszpańskiego reżysera i scenarzysty Sergia Caballera ("Finisterrae") nie tylko jego domniemane fetyszyzowanie karłów sugeruje uwielbienie autora dla Davida Lyncha. Twórca bez bicia przyznaje się też do czerpania ze "Stalkera" Tarkowskiego. I tak by tego nie ukrył, bo "Dystans" jest w zamierzeniu jego parodią. Caballero zamierzał zresztą wyśmiać cały nurt slow cinema. Problem w tym, że jego arcydowcip nie jest szczególnie zabawny. Przez to obraz skraca dystans do filmów, które rzekomo wyśmiewa.

Ten seans to 80 minut totalnego absurdu. Jest tu kilka sympatycznych i wcale zabawnych pomysłów jak pochodzący z Japonii, zakochany w kominie kubeł (tak, kubeł!), porozumiewający się ze strażnikiem "więzienia" za pomocą haiku. Jak udało się Caballerowi stworzyć mówiący kubeł? To proste - w "Dystansie" nikt nie otwiera ust. Podobnie jak karły (Michal Lagosz, Alberto Martinez i Jinson Anazco, którzy trzy lata temu wystąpili w naprawdę dobrej "Śnieżce"), wszyscy porozumiewają się ze sobą telepatycznie. Czyli korzystają z dubbingu.

"Dystans" to, przede wszystkim, film dla osób, które uważają, że karły są zabawne (sam znam takich kilka, nie wątpię zatem, że odpowiednia widownia się znajdzie), a karły wykonujące telepatyczne połączenia długodystansowe za pomocą masturbacji i wąchania swoich palców - wyjątkowo zabawne. Jest w tym filmie coś interesującego, ale między innymi ze względu na poziom żartów, odradzam wybranie się na "Dystans". Nie czuję przy tym, że szkodzę w ten sposób twórcy - tak na oko, budżet produkcji wyniósł tyle, że wystarczy, iż jedna osoba kupi bilet, żeby film na siebie zarobił.

Ocena: 1/6

Zobacz wideo

"Dystans", komedia, Hiszpania 2014, 80 min., reż. Sergio Caballero, występują: Michal Lagosz, Alberto Martinez, Jinson Anazco, Roland Olbeter, Vidi Vidal

Więcej o: