Jak można wywnioskować z rozmowy Luisa (Luis Bermejo, "Samotność") z lekarką, nie ma już szans dla jego chorującej na białaczkę córeczki, Alicii (debiutantka Lucia Pollan). Odrętwiały z bólu mężczyzna zagląda do pamiętniczka do dziewczynki, z którego dowiaduje się, że jej marzeniem jest dożycie 13. urodzin. Niestety, to od niego nie zależy. Bezrobotny nauczyciel decyduje się więc spełnić jej drugie życzenie i zrobić niespodziankę zafascynowanej anime córce, kupując kostium Magical Girl Yukiko. Dopiero gdy mężczyzna spostrzega cenę, jaką przyjdzie mu zapłacić za ubiór ulubionej postaci Alicii, uświadamia sobie, że może to być równie trudne, co zrealizowanie pierwszego marzenia. Doprawdy, mężczyzna nawet sobie nie wyobraża, ile to będzie go kosztować...
Luis wkrótce dowie się, czym wybrukowane jest piekło. Gdy w absurdalny sposób skrzyżują się losy jego i mającej psychiczne problemy Barbary (Barbara Lennie, "Dictado", "Spadająca gwiazda"), film zapowiadający się na wzruszający dramat o sile rodzicielskiej miłości okaże się mrocznym thrillerem z pogranicza "Oczu szeroko zamkniętych" i dziwacznych światów znanych z twórczości Davida Lyncha.
Cały kłopot w tym, że tam wydarzenia i zachowania postaci były zdecydowanie lepiej umotywowane i w swej dziwaczności bardziej wiarygodne. Nieco odstręczająca scena, w której dochodzi do spotkania Luisa i Barbary, ma w sobie sporo niecodziennej magii, dostarczanej widzom przez reżysera i scenarzystę Carlosa Vermuta w jego drugim filmie (wcześniej zrobił wykazujący pewne podobieństwo do "Magical Girl" thriller fantasy "Diamond Flash"), ale jest też niezłym miernikiem niechcianego, piętrzącego się tu absurdu. Próba obrabowania jubilera na dobre otwiera serię kompletnie niedorzecznych decyzji i działań bohaterów, które podejmowane są tylko po to, by Vermut mógł poprowadzić swe postaci o kolejny krok bliżej szubienicy. Ponad dwie godziny to zdecydowanie za dużo czasu ofiarowywanego widzom na obserwowanie tej wędrówki.
Początkującemu twórcy nieco pomagają dobrze wykonujący swą robotę aktorzy, kreujący grzeszne i błądzące, ale budzące pewną sympatię postaci. Lennie za rolę Barbary otrzymała Goyę dla najlepszej hiszpańskiej aktorki, a film zwyciężył w ostatnim festiwalu w San Sebastian, gdzie triumfował również reżyser. Nie wątpię, że w "Magical Girl" jest sporo intrygującej magii, ale sznurki, za które pociąga magik, są tu zbyt dobrze widoczne.