"Władca Pierścieni: Pierścienie władzy". Bezos dostał od syna jasny komunikat: Tato, nie spieprz tego

Podczas londyńskiej premiery serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie władzy" Jeff Bezos zdradził, jaki miał wkład w produkcję, która 2 września trafiła na platformę Amazon Prime Video. Miliarder podzielił się z gośćmi historią swojej wieloletniej miłości do książek Tolkiena. Podkreślił przy tym, że tę samą pasję zaszczepił dzieciom, które również miały co nieco do powiedzenia na temat serialu.

"Variety" relacjonuje, że w ramach świętowania premiery "Pierścieni władzy" w londyńskim kinie Odeon Luxe Jeff Bezos - jak z rzadka - wygłosił przemówienie. Opowiedział w nim m.in. o konsultacjach scenariuszowych z twórcami serialu, Patrickiem McKayem i Johnem D. Payne'em. - Marzeniem każdego showrunnera jest dostawać notatki na temat scenariuszy od prezesa - żartował szef Amazona. - Byli zachwyceni. Muszę podziękować wam obojgu za wysłuchanie, kiedy było to pomocne, ale przede wszystkim za ignorowanie mnie w wymagających tego momentach. 

Zobacz wideo "Władca Pierścieni: Pierścienie władzy" - najdroższy serial wszech czasów [ZWIASTUN]

Jeff Bezos: Przekazałem dzieciom miłość do Tolkiena. Syn jest niczym uczony 

Na realizację pierwszego sezonu "Pierścieni władzy" Amazon wyłożył kosmiczną sumę 715 mln dol., co uczyniło produkcję najdroższym serialem wszech czasów. Jeff Bezos jest przekonany, że było warto - na tym projekcie zależało mu wyjątkowo również ze względów osobistych. Od najmłodszych lat jest bowiem wielkim fanem twórczości J.R.R. Tolkiena. - Poznałem go dzięki mojemu dziadkowi. Zakochałem się od razu, miałem chyba 13 lub 14 lat - opowiadał Bezos przed publicznością zgromadzoną w Odeon Luxe.

- Zakochałem się oczywiście w przygodzie, w szczegółowym uniwersum, w uczuciu nadziei i optymizmu, w szerzeniu idei, że każdy ma swoją rolę do odegrania. I z przyjemnością informuję, że ten cykl trwa do dziś. Moje dzieci również stały się fanami - mówił miliarder. Pochwalił się, że jeden z jego synów zbliża się do poziomu "uczonego", jeśli chodzi o wszechświat stworzony przez Tolkiena. Dumny tata wspomniał, że nastolatek nie omieszkał go ostrzec:

Po tym, jak Amazon zaangażował się w ten projekt, pewnego dnia syn podszedł do mnie, spojrzał mi w oczy, i bardzo szczerze powiedział: "Tato, proszę, nie spieprz tego". I miał rację. Wiemy, że ten świat jest ważny dla wielu ludzi, wiemy, że praca z tym światem to przywilej i wiemy, że to wielka odpowiedzialność.

Oprócz Jeffa Bezosa na premierze przemawiała również m.in. Jennifer Salke, szefowa Amazon Studio, która podziękowała Bezosowi, obsadzie i ekipie, a w szczególności rodzinie Tolkiena za "zaufanie i partnerstwo". Jak przypomina "Variety", Amazon zawarł umowę licencyjną bezpośrednio ze spadkobiercami twórcy "Władcy Pierścieni", co pozwoliło obejść firmę Saul Zaentz Company. Do zeszłego miesiąca kontrolowała ona wszystkie prawa do ekranizacji "Władcy", z wyjątkiem seriali telewizyjnych o długości ponad ośmiu odcinków (właśnie z ośmiu odcinków składają się "Pierścienie władzy"). Jednocześnie ruch ten sprawił, że Amazon mógł skorzystać tylko z treści, które Tolkien zawarł... w kilku podsumowaniach dołączonych do "Władcy". O tym, jak im poszło, w recenzji dla Kultura Gazeta.pl napisała Magda Walma

Więcej o: