Jednym zniszczył dzieciństwo, inni uwielbiają się go bać. Laleczka Chucky w TV

Jeszcze przed premierą pod wytwórnią pojawił się tłum protestujących, którzy stanowczo żądali zakazu emisji "horroru propagującego przemoc wśród nieletnich", a reżyser został zasypany listami od dzieci twierdzących, że Chucky "zniszczył im dzieciństwo".

Stopklatka TV

Tłum jednak rozszedł się dość szybko, a listy nie zrobiły na twórcach chyba zbyt wielkiego wrażenia, bo wkrótce „Laleczka Chucky” doczekała się kolejnych części. „To była taka kampania dzieciaków ze szkoły w Anglii, które twierdziły, że przeze mnie boją się swoich lalek. To naprawdę interesujące, jak mocne reakcje wywołał mój film”, kwitował reżyser Tom Holland.

Dobry chłopiec

Don Mancini, zapalony fan horrorów, na pomysł stworzenia morderczej lalki wpadł jeszcze na studiach; w jego zamierzeniu scenariusz miał być mroczną satyrą i krytyką tego, jak marketing wpływa na dzieci. A ponieważ w tym czasie niezwykłą popularnością cieszyły się lalki Cabbage Patch, bohaterem swojego filmu postanowił uczynić podobną zabawkę. Tym samym zaprzeczył plotce, jakoby inspirację czerpał z historii Roberta, nawiedzonej lalki (przebywającej obecnie w stanie spoczynku w muzeum East Martello na Florydzie) przeklętej przez praktykującą voodoo służącą; dodawał, że nigdy wcześniej o niej nawet nie słyszał.

Nie krył też, że postać Chucky'ego jest mu bardzo bliska. „Jakaś część mnie identyfikuje się z Chuckym, jeśli chodzi o jego anarchistycznego ducha i buntowniczą naturę. Zresztą pod tym względem chyba każdy jest do niego podobny i myślę, że to jeden z powodów popularności Chucky'ego. Mam w sobie też coś z Andy'ego, małego chłopca z pierwszej części – jego samotność, więź z matką i potrzebę posiadania przyjaciela” - opowiadał w jednym z wywiadów.

Laleczka ChuckyLaleczka Chucky ROLF KONOW /materiały prasowe Stopklatka TV

Chucky, a w zasadzie Charles Lee Ray, psychopata zwany „Dusicielem z Lakeshore”, który przeniósł swoją duszę do plastikowego ciała „Dobrego Chłopca”, swoje imię zawdzięcza trzem prawdziwym postaciom: Charlesowi Mansonowi, seryjnemu mordercy, Lee Harveyowi Oswaldowi, zabójcy prezydenta Johna F. Kennedy'ego, i Jamesowi Earlowi Rayowi, odpowiedzialnemu za śmierć Martina Luthera Kinga, Jr.

Film początkowo miał się nazywać „Batteries Not Included”, ale twórcy zorientowali się, że Steven Spielberg pracuje właśnie nad filmem pod tym samym tytułem (u nas jako „Bez baterii nie działa”; film wyreżyserował Matthew Robbins, a Spielberg był producentem wykonawczym), toteż przechrzcili swój na „Blood Buddy”. Zanim jednak doszło do emisji, zmieniła im się koncepcja i ostatecznie stanęło na „Child's Play”, w Polsce przetłumaczonym jako „Laleczka Chucky”.

Chucky Forever

Film miał swoją premierę w 1988 roku, ściągnął do kin tłumy i wkrótce twórcy zaczęli poważnie rozmyślać o sequelu. Dwa lata później powstał więc „Powrót laleczki Chucky”, w 1991 roku „Laleczka Chucky 3”, po kolejnych siedmiu latach „Narzeczona laleczki Chucky”. A w 2004 roku „Laleczka Chucky: Następne pokolenie” – będąca bardziej czarną komedią niż typowym horrorem – i tu pałeczkę przejmuje Glen, dziecko Chucky'ego i Tiffany, które porzuca pracę w cyrku i wyrusza do Hollywood, by odnaleźć swoich rodziców. Lalki, tym razem jako zabójcze trio, znowu dają wszystkim nieźle popalić.

Laleczka ChuckyLaleczka Chucky ROLF KONOW /materiały prasowe Stopklatka TV

Mancini nie kryje, że choć kocha wszystkie części swojej sagi, „Narzeczona” jest jego prawdziwym faworytem (miał ją nawet wyreżyserować, ale ostatecznie studio zdecydowało się na Ronny'ego Yu), między innymi dzięki wprowadzeniu postaci Tiffany, byłej dziewczyny Chucky'ego, w którą wcieliła się Jennifer Tilly. „Przyjaźniliśmy się od lat i jestem jej wielkim fanem, a rolę Tiffany napisałem specjalnie dla niej. To jedna z najzabawniejszych osób, jakie znam, do tego ocieka seksapilem i ma wyjątkowy głos”, zachwycał się Mancini.

To jeszcze nie koniec

Kiedy po latach postanowił napisać i wyreżyserować kolejną, szóstą już część, „Klątwę laleczki Chucky” z 2013 roku, namówił Tilly, by znowu dołączyła do ekipy. Chucky'emu głosu ponownie użyczył niezastąpiony Brad Dourif, bo „nikt tak nie pasuje do tej roli jak on” (zresztą początkowo sam Chucky miał wyglądać właśnie jak Dourif; zrezygnowano jednak z tego pomysłu „ze względów finansowych”), główną rolę powierzono zaś jego córce, Fionie Dourif.

„Klątwa” – która powstała na specjalne zamówienie fanów chcących znowu zobaczyć Chucky'ego w mrocznym slasherze, a nie komediohorrorze – zebrała przeważnie pozytywne recenzje, toteż twórcy zapowiedzieli, że Chucky znowu chwyci za nóż. Niebawem będzie więc można spodziewać się kolejnej części. I kolejnych ofiar.

 

 

 

 

Więcej o: