Aretha Franklin zmarła w 2018 roku i zostawiła po sobie majątek wart około 18 mln dolarów. Na ten składają się m.in. cztery domy, kilka samochodów, futra, droga biżuteria i złote płyty. Początkowo sądzono, że artystka nie spisała formalnego testamentu, więc spadek został podzielony na cztery równe części, które zostały następnie przydzielone synom piosenkarki. Ci poprosili wtedy, by zarządzaniem całością zajęła się ich kuzynka Sabrina Owens. A potem w domu Franklin, już kilka miesięcy po jej śmierci, znaleziono testament - i to nie jeden, a aż dwa. Sęk w tym, że w każdy z nich wskazuje inną osobę do zarządzania majątkiem.
Jeden z dokumentów rodzina znalazła pod poduszkami kanapy. Dokument rozpisany był w notatniku i jak wskazuje data z marginesu, Franklin sporządziła go w marcu 2014 roku i na zarządcę majątku wybrała w nim swojego syna Kecalfa. Teraz on i jego brat Edward Franklin stoją na stanowisku, że ważna jest ta wersja. Ted White II z kolei uważa, że za obowiązujący należy uznać testament, który znaleziono w zamkniętej szafce. Datowany jest na czerwiec 2010 roku i w jego myśl, to właśnie Ted ma zająć się schedą po matce. Batalia sądowa trwa już cztery lata, a w poniedziałek 10 lipca 2023 roku to data rozpoczęcia nowego procesu, który sprawę ostatecznie ma rozwikłać.
Reprezentujący Edwarda Franklina, drugiego najstarszego syna piosenkarki, prawniki Craig A. Smith przekazał w rozmowie z "New York Timesem": - Myślę, że oni wszyscy woleliby, żeby ta kwestia została rozwiązana tydzień po tym, jak Aretha zmarła. Ale nikogo nie winią, po prostu pogodzili się z tym, że tak już jest.
Wyrok sądu może być dla wszystkich zaskakujący, bo nie jest powiedziane, że wybierze któryś z dokumentów sporządzonych przez Arethę Franklin. Równie dobrze może orzec o tym, że żaden z nich nie ma odpowiedniej mocy prawnej i zadecyduje o podziale majątku na równe części - tak jak to przewiduje prawo stanowe, w przypadku kiedy żadnego testamentu nie ma.
Sprawę też komplikuje fakt, że najstarszy syn Franklin, Clarence, jest ubezwłasnowolniony z powodu choroby psychicznej. Testament z 2014 roku sprawiłby, że odziedziczyłby znacznie mniej niż jego bracia. To stanowiło jeden z ważnych punktów rodzinnego sporu - jak donosi jednak "NY Times", jego prawnicy w ostatnich tygodniach zdołał wynegocjować ugodę zakładającą zysk z nieznanego jeszcze procentu majątku matki. W efekcie nie będą stroną w nowym procesie. Niemniej w obu wersjach dokumentu Aretha Franklin wyraźnie zaznaczyła, że Clarence ma otrzymywać regularne wsparcie finansowe - dodaje agencja AP.
Aretha Franklin zmarła w sierpniu 2018 roku w wieku 76 lat. W ostatnich latach życia leczyła się na nowotwór trzustki, a odeszła w swoim domu - otoczona najbliższą rodziną. Artystka pierwszy album nagrała już w wieku 14 lat, a pierwszy kontrakt z wytwórnią płytową zawarła z kolei w wieku lat 19. Głośno o niej zrobiło się przy okazji wydania utworów takich jak "Operation Heartbreak", "Won't Be Long", "Rock-A-Bye Your Baby With A Dixie Melody" czy "Runnin' Out Of Fools". To jednak jej piosenka "Respect" została nagrodzona dwoma statuetkami Grammy. Do końca kariery piosenkarka dostała ich jeszcze 16, co daje łącznie 18 nagród Grammy. Franklin nagrała też ponad 100 singli, które trafiły na listę przebojów Billborda.